Krystia Freeland mówi, że jednolite stanowisko wobec Chiny da Kanadzie „solidny fundament” w nadchodzących negocjacjach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi i prezydentem-elektem Donalda Trumpa.
Wicepremier i minister finansów Freeland rozmawiała w piątek z reporterami po pierwszym posiedzeniu nowo odnowionej komisji gabinetowej ds. stosunków kanadyjsko-amerykańskich, której ponownie będzie przewodniczyć.
Porównała komisję do grupy zadaniowej utworzonej podczas pandemii Covid-19, która regularnie gromadzi ministrów, aby zająć się „pilną kwestią”. W tym przypadku są to stosunki kanadyjsko-amerykańskie, które za nowej administracji Trumpa w centrum uwagi znajdą się stosunki graniczne i handlowe.
Trump, który był ogłosił w środę zwycięzcę wyborów prezydenckich w USA w 2024 rpodczas kampanii obiecał, że w ramach swojej strategii gospodarczej nałoży ogólne cła na wszystkie towary przybywające do kraju. Powiedział także, że będzie starał się renegocjować umowę Kanada-Stany Zjednoczone-Meksyk (CUSMA), podpisaną za jego pierwszej administracji.
Wiadomość, że Trump ma powrócić do Białego Domu w 2025 r., już dotarła wywołało konsternację wśród liderów kanadyjskiego przemysłu stalowego i aluminiowego. Pierwsza administracja Trumpa nałożyła w 2018 r. 25-procentowe cła na kanadyjską stal i 10-procentowe cła na aluminium. Taktyka ta obowiązywała przez mniej więcej rok i doprowadziła do nałożenia przez Kanadę odwetowych ceł na amerykańskie towary.
Otrzymuj cotygodniowe wiadomości o pieniądzach
Otrzymuj opinie ekspertów, pytania i odpowiedzi na temat rynków, mieszkalnictwa, inflacji i informacji o finansach osobistych dostarczane do Ciebie w każdą sobotę.
Jednak Freeland powiedział w piątek, że Kanada „wiele się nauczyła” podczas negocjacji z Trumpem podczas jego pierwszej kadencji.
„W całym tym doświadczeniu ważne jest to, że Kanada i Stany Zjednoczone ostatecznie zgodziły się, że nakładanie tych ceł na nasze oba kraje nie ma sensu” – stwierdziła.
„Dla mnie jest to bardzo mocny dowód na istnienie podstawowego uzasadnienia gospodarczego, fundamentalnych korzyści gospodarczych, jakie oba kraje czerpią ze stosunków gospodarczych”.
Freeland wskazał również na wspólne kroki podjęte w tym roku w Kanadzie i USA w celu nałożenia ceł na chińskie pojazdy stalowe, aluminiowe i elektryczne.
Pozycjonując sąsiadów geograficznych jako zjednoczony front przeciwko Chinom, Freeland argumentował, że Stany Zjednoczone zobaczą w Kanadzie wiarygodnego partnera handlowego, który będzie w stanie dorównać amerykańskiemu molochowi pod względem priorytetów gospodarczych i geopolitycznych.
„Kanada jest pod tym względem bardzo zgodna ze Stanami Zjednoczonymi. I to jest ostatni obszar, w którym widzę solidne podstawy naszej wspólnej pracy” – powiedziała.
David MacNaughton, ambasador Kanady w USA za kadencji Trumpa, powiedział Mercedes Stephenson dalej Blok Zachodni ostatni tydzień że amerykańscy urzędnicy po obu stronach konfliktu byli „zadowoleni”, że kanadyjska polityka handlowa dostosowała się do amerykańskiej polityki handlowej w sprawie Chin.
„Myślę, że musimy być postrzegani jako zgodni z nimi, jeśli chodzi o stosunki z Chinami, ponieważ jeśli tak nie będzie, będziemy mieli prawdziwe problemy” – powiedział.
Brian Kingston, prezes Kanadyjskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów, powiedział w tym tygodniu Global News, że według niego Kanada będzie w stanie zrezygnować z propozycji taryfowych Trumpa, stając się preferowanym źródłem kluczowych minerałów w miarę odchodzenia Stanów Zjednoczonych od Chin.
„Jeśli administracja Trumpa będzie bardziej agresywna w swoim podejściu do Chin, Kanada będzie doskonale przygotowana, aby być tym silnym partnerem i sojusznikiem oraz pomóc w dokonaniu tej transformacji. Myślę więc, że jest szansa” – mówi.
„Jeśli połączymy to z wysiłkiem na rzecz zwiększenia naszych mocy wydobywczych i bycia preferowanym dostawcą dla Amerykanów, myślę, że moglibyśmy wyjść z tego w znacznie lepszej sytuacji”.
Freeland, który w czwartek spotkał się z kanadyjskimi producentami stali w Hamilton w Ontario, przyznał, że kraj ma więcej do zrobienia na froncie handlowym, szczególnie w zwalczaniu obchodzenia przepisów, które polega na wysyłaniu przez eksporterów stali przez przyjazne granice w celu obejścia kosztownych ceł.
Kiedy jednak w piątek zapytano ją, czy jest właściwą osobą do negocjacji z Trumpem w drugiej i ostatniej kadencji, Freeland niezawodnie zapewniła, że jest gotowa na ponowną presję.
Podkreśliła także swoje relacje z Robertem Lighthizerem, byłym carem Trumpa ds. handlu, który ma odegrać kluczową rolę również w drugiej administracji prezydenta-elekta.
„Z mojego doświadczenia wynika, że prezydent Trump szanuje siłę oraz ludzi i kraje, które są silne i jasne w obronie swoich krajów, obronie swoich interesów narodowych” – powiedział Freeland.
„To właśnie zawsze robiłem i będę to robił nadal”.
— z plikami od Seana Boyntona z Global News
© 2024 Global News, oddział Corus Entertainment Inc.