Tenis

Otwiera się sezon US Open w Waszyngtonie: Taylor Fritz i Jessica Pegula na starcie

Początek letniego cyklu na kortach twardych

Po zakończeniu sezonu na kortach trawiastych, tenisowe toury przechodzą do kolejnej fazy. W Stanach Zjednoczonych zarówno mężczyźni, jak i kobiety rozpoczną rywalizację na twardych nawierzchniach podczas Citi Open w Waszyngtonie, co jest zarazem startem północnoamerykańskiej części sezonu. Równolegle w Europie, w Kitzbuhel oraz Umagu, rozgrywane są ostatnie turnieje ATP na ziemi w tym roku. Dalej aż do końca sezonu dominować będą już tylko korty twarde.

Fritz i Shelton wśród faworytów męskiego turnieju

Tegoroczny sezon na twardych kortach w USA wygląda nieco inaczej niż w poprzednich latach. Tradycyjne otwarcie w Atlancie (ATP) oraz Stanford/San Jose (WTA) zostało wycofane, natomiast największe turnieje – w Kanadzie i Cincinnati – wydłużono z dziewięciu do dwunastu dni. Waszyngton pozostaje jednak wierny sprawdzonej formule – od lat jest to turniej zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, a obecnie obie imprezy mają rangę 500.

W odróżnieniu od innych amerykańskich wydarzeń, obsada turnieju męskiego w stolicy USA jest wyraźnie bardziej zróżnicowana narodowościowo. Spośród 48 uczestników, 12 pochodzi z USA, a aż 20 z Europy. Wysokie miejsca w drabince zajmują Taylor Fritz, Lorenzo Musetti, Holger Rune oraz Ben Shelton. Zarówno Fritz, jak i Shelton, są obecnie na fali po znakomitych występach na Wimbledonie i będą pod szczególną obserwacją w kontekście zbliżającego się US Open. Warto dodać, że żaden z nich nie dotarł jeszcze do finału w Waszyngtonie.

Jessica Pegula i Emma Navarro na czele stawki kobiet

Turniej WTA w Waszyngtonie ma nieco mniejszą obsadę i pulę nagród niż rywalizacja mężczyzn, ale wciąż budzi spore zainteresowanie, zwłaszcza ze względu na dwie najwyżej rozstawione Amerykanki – Jessicę Pegulę i Emmę Navarro. Pegula, zwyciężczyni tego turnieju z lat 2019 i 2021, po niespodziewanej porażce w pierwszej rundzie Wimbledonu będzie chciała wrócić na zwycięską ścieżkę. Sezon letni na twardych kortach to dla niej czas, gdy zwykle prezentuje najwyższą formę. W zeszłym roku triumfowała w Kanadzie, a także dotarła do finałów w Cincinnati i Nowym Jorku. Ma więc sporo punktów do obrony przed US Open i z pewnością będzie chciała maksymalnie wykorzystać szansę w tym tygodniu.

Powrót Venus Williams po 16 miesiącach przerwy

Duże emocje budzi także powrót Venus Williams, która po 16-miesięcznej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi, zdecydowała się przyjąć dziką kartę do turnieju w Waszyngtonie – pierwszego przystanku na twardych kortach przed US Open.

– Wiem, czego chcę, ale nie zawsze chcę o tym mówić. Jestem tu teraz i zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Skupiam się na tym, co przede mną – powiedziała Williams, podkreślając, że nie zdradza wszystkich swoich planów.

Venus Williams zmierzy się w pierwszej rundzie z 23-letnią Peyton Stearns, która zajmuje obecnie 34. miejsce w rankingu WTA i w ubiegłym roku zdobyła swój pierwszy tytuł w Rabacie na kortach ziemnych. Dla starszej siostry Sereny Williams będzie to pierwszy mecz od czasu porażki w Miami przed rokiem.

– Moim celem jest czerpać radość z gry i nie wywierać na sobie zbyt dużej presji – podkreśliła Venus Williams. – Dla mnie sukces to wiara w siebie i trzymanie się swojego procesu. Po tak długiej przerwie to naprawdę nie jest łatwe, ale na tym się skupiam.

Williams, mistrzyni olimpijska z Sydney z 2000 roku, pięciokrotna triumfatorka Wimbledonu i dwukrotna zwyciężczyni US Open, po raz ostatni zdobyła tytuł WTA w 2019 roku na Tajwanie. Był to też ostatni sezon, w którym rozegrała pełny cykl turniejowy.

– Czuję, że jestem gotowa do gry, nadal jestem tą samą zawodniczką. Lubię grać ofensywnie, to moja specjalność. Teraz chodzi o to, żeby po prostu trafiać piłki w kort. To mój główny cel – zapewnia.

W ubiegłym roku sport nie był jednak dla niej priorytetem. – Moja walka o zdrowie była naprawdę trudna. Rok temu przygotowywałam się do operacji i nie mogłam myśleć o grze. Dziś cieszę się, że mam okazję wrócić na kort i znów poczuć sportową rywalizację.

Przyjazd na Wimbledonie i miłość do gry na twardych nawierzchniach sprawiły, że Williams postanowiła znów wyjść na kort w Waszyngtonie. – Uwielbiam ten sport, a korty twarde są moją ulubioną nawierzchnią. Decyzja o powrocie była dla mnie naturalna – przyznała.

Tak rozpoczyna się kolejny emocjonujący etap tenisowego lata, który zakończy się wielkoszlemowym US Open.