Home Najnowsze wiadomości Lekcja założycieli z 4 lipca: Podzieleni przez politykę, ale zjednoczeni w podstawowych...

Lekcja założycieli z 4 lipca: Podzieleni przez politykę, ale zjednoczeni w podstawowych wartościach wolnego ludu

8
0


Dołącz do Fox News, aby uzyskać dostęp do tej treści

Dodatkowo otrzymasz specjalny dostęp do wybranych artykułów i innych treści premium po założeniu konta — bezpłatnie.

Podając swój adres e-mail i klikając przycisk Kontynuuj, wyrażasz zgodę na warunki korzystania z serwisu Fox News. Warunki korzystania I Polityka prywatnościw tym nasz Zawiadomienie o zachętach finansowych.

Proszę wpisać aktualny adres e-mail.

NOWYTeraz możesz słuchać artykułów Fox News!

Dla wielu z nas, czwarty lipca jest ulubionym świętem, podczas którego rodziny gromadzą się wokół grilla i koców piknikowych, aby przeżyć to kwintesencjonalne amerykańskie doświadczenie. Jednak pośród jedzenia, fajerwerków i przyjaciół jest to również święto, podczas którego można zastanowić się, choćby krótko, nad tym, co każdego roku doprowadza nas do tego momentu w ramach obchodów Deklaracji Niepodległości.

W tym roku święto wydaje się jeszcze ważniejsze. Podstawowe wartości, które nas definiują jako naród, są ponownie atakowane, szczególnie prawo, które nas definiuje jako naród: wolność słowa.

W mojej książce „The Indispensable Right: Free Speech in an Age of Rage” omawiam naszą walkę z wolnością słowa poprzez historie bohaterów i złoczyńców naszej Republiki. Dwie z tych postaci, Jan Adams i Thomas Jefferson, również zmarli tego samego dnia.

Thomas Jefferson, po lewej, pokonał prezydenta Johna Adamsa w zaciętych wyborach w 1800 r. Byli sojusznikami w sprawie wolności i politycznymi wrogami w nowym narodzie, ale rozwinęli serdeczną przyjaźń w późniejszym życiu. (Kolekcja Keana/Getty Images | Kolekcja Smitha/Gado/Getty Images)

Adams i Jefferson byli zaciekłymi wrogami politycznymi, którzy odnowili swoją przyjaźń w ostatnich latach swojego życia, zanim obaj zmarli tego samego dnia, 4 lipca 1826 roku. Jefferson zmarł pierwszy w Monticello w stanie Wirginia, około południa. Miał 83 lata. Kilka godzin później (nie wiedząc o śmierci przyjaciela) Adams zmarł w Quincy w stanie Massachusetts w wieku 90 lat.

WIEK GNIEWU VS. WOLNOŚĆ SŁOWA: JUŻ TO PRZEŻYLIŚMY I OTO, CO SIĘ STAŁO

W swojej mowie pochwalnej z 1826 r. dla obu mężczyzn Daniel Webster (podobnie jak wielu w kraju) nie mógł uciec od ważkiego znaczenia daty ich wzajemnego odejścia ani zaakceptować, że był to zwykły zbieg okoliczności. Dla Webstera to „Opatrzność” sprawiła, że ​​„niebiosa się otworzyły, aby przyjąć ich obu naraz”.

Jak zbadałem w mojej książce, Adams i Jefferson są złożonymi postaciami, które wykazywały pewne wątpliwości co do podstawowych praw, jakie wielu żywi dziś. Chociaż mało prawdopodobne jest, aby ogłosili naszą Konstytucję „śmieciami” w MSNBC lub zażądali, abyśmy „odzyskali Amerykę od konstytucjonalizmu”, mieli własne kryzysy wiary.

Adams wykazał najbardziej szokujący upadek wiary po objęciu urzędu prezydenta. Człowiek, który chwalił „godność, majestat (i) wzniosłość” Boston Tea Partynatychmiast zwrócił się przeciwko swoim politycznym przeciwnikom, stosując represje na mocy niesławnych ustaw Alien and Sedition Acts. Nawet członkowie Kongresu nie byli odporni na aresztowania, ponieważ gniew obywateli spotkał się z gniewem państwa.

James Madison i Jefferson byli przerażeni atakiem na wolność słowa i nawet używali kodu w listach, aby chronić własną komunikację. Madison nazwał te oskarżenia „potworem”, który mieszka w naszym systemie prawnym, wyłaniającym się w czasach strachu lub gniewu.

WALL STREET JOURNAL ATAKUJE SĄD NAJWYŻSZY ZA UDZIELENIE ADMINISTRACJI BIDENA „LICENCJI NA CENZURĘ MEDIÓW SPOŁECZNOŚCIOWYCH”

Jefferson ostatecznie ułaskawiłby skazanych za Adamsa. Jednak również uległby temu „potworowi” w wykorzystaniu systemu karnego do atakowania własnych krytyków, choć w mniejszym stopniu niż jego poprzednik.

Historia Adamsa i Jeffersona powinna wydawać się wielu osobom aż nazbyt znajoma w dzisiejszych wyborach prezydenckich. Jefferson startował przeciwko Adamsowi w 1800 r. za jego represje wobec wolności słowa i wykorzystanie systemu wymiaru sprawiedliwości karnej przeciwko swoim przeciwnikom. Wygrał częściowo w kwestii wolności słowa, czego nie można przegapić Donald TrumpRobert F. Kennedy Jr., Jill Stein, Chase Oliver i Cornel West.

Jeśli chcą, aby historia powtórzyła się w listopadzie, powinni uczynić wolność słowa centralnym tematem swoich kampanii. Joe Biden jest bez wątpienia najbardziej antywolnosłownym prezydentem od czasów Adamsa, ponieważ popiera bezprecedensowy system cenzury, który sąd federalny nazwał „orwellowskim”.

Jednak jest szersza lekcja dla nas wszystkich. Nasz kraj w 1800 roku był tak podzielony i wściekły, jak jest dzisiaj. W rzeczywistości ci politycy nie tylko mówili, że chcą się pozabijać, oni faktycznie próbowali pozabijać się nawzajem za pomocą oskarżeń o podżeganie do buntu. Jefferson odniósł się do Adamsa i jego federalistycznej administracji jako do „rządów czarownic”. Federaliści potępili jeffersonistów jako „jakobinów” i „zdrajców”.

TRAKTOWANIE ASSANGE’A BYŁO HAMĄCĄ PLAMĄ NA NASZEJ PIERWSZEJ POPRAWCE

Dziś prezydent Biden i jego sojusznicy oświadczają, że demokracja się skończy, jeśli Trump zostanie wybrany i że, według prowadzącego MSNBC Joe Scarborough, „wyrzuci” demokrację. W programie ABC „The View”, prowadząca Whoopi Goldberg ostrzegali dziennikarzy i „ludzi homoseksualnych”, że Trump planuje ich złapać i „zniszczyć”. Była kongresmenka Liz Cheney, Republikanka z Wyoming, ostrzegła, że ​​jeśli Trump wygra, to „może to być ostatni prawdziwy głos, jaki kiedykolwiek oddacie”.

W tamtych czasach retoryka była równie przesadzona. Media były również otwarcie stronnicze, a gazety federalistyczne głosiły, że „morderstwa, rabunki, gwałty, cudzołóstwo i kazirodztwo będą otwarcie nauczane i praktykowane, powietrze będzie rozdzierane krzykami udręczonych, ziemia będzie przesiąknięta krwią, a naród czarny od przestępstw”.

Z drugiej strony, pisarz Jeffersonian ostrzegał, że jeśli wybiorą Federalistów, obywateli czekają „łańcuchy, lochy, transport, a może i szubienica”. Inni przewidywali, że za Adamsa „natychmiast zostaną straceni”.

KLIKNIJ TUTAJ, ABY UZYSKAĆ ​​WIĘCEJ OPINII FOX NEWS

Więc nasze Konstytucja i Karta Praw zostały napisane nie tylko na potrzeby czasów takich jak nasze, ale w czasach takich jak nasze.

Jednak coś się wydarzyło. Zjednoczyliśmy się jako naród. Rzeczywiście, w ostatnich latach ci dwaj zaciekli wrogowie wymieniali ciepłe listy i odbudowywali swoją przyjaźń i wzajemny szacunek.

To może być największa lekcja ze wszystkich. Jeśli John Adams i Thomas Jefferson mogli znaleźć wspólną tożsamość jako Amerykanie, musi być nadzieja dla nas wszystkich. Wszystkie napięcia polityczne i animozje, które nastąpiły w naszej historii, bledną w porównaniu z tym jednym transcendentnym momentem, kiedy jako naród zadeklarowaliśmy, że będziemy wolni.

KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS

To był wspólny moment dla Adams i Jefferson które rozpaliłoby się na nowo jako przyjaźń. Pod koniec życia przypomnieli sobie, kim byli i co dla siebie znaczyli. To moment, który wciąż dzielą wszyscy Amerykanie. Przypomina nam, że to, co nas łączy jako wolny naród, jest o wiele ważniejsze od tego, co nas dzieli.

Wszystkim nam zatem życzę szczęśliwego Czwartego Lipca.

KLIKNIJ TUTAJ, ABY PRZECZYTAĆ WIĘCEJ OD JONATHANA TURLEYA



Source link