Władze Parku Narodowego Yellowstone poinformował w piątek, że rzadkiego białego bawołu, czczonego przez Indian Ameryki Północnej, nie widziano od jego narodzin 4 czerwca.
Narodziny białego bawoła, które spełniły się przepowiednię Lakotów, zwiastującą lepsze czasy, były pierwszymi odnotowanymi w historii Yellowstone i stanowią przełomowe wydarzenie dla odrodzenia bawołów, stwierdzili urzędnicy parku, potwierdzając po raz pierwszy narodziny.
To niezwykle rzadkie zjawisko: biały bawółznany również jako żubr, rodzi się na wolności raz na milion urodzeń, a nawet rzadziej – stwierdził park.
Nie wiadomo, czy cielę — nazwane Wakan Gli, co w języku Lakota oznacza „Powrót Święty” — wciąż żyje.
W oświadczeniu parku wspomniano, że każdej wiosny około jedno na pięć cieląt umiera wkrótce po urodzeniu z powodu zagrożeń naturalnych, ale urzędnicy odmówili bezpośredniej odpowiedzi na pytania, czy ich zdaniem cielę zdechło.
Potwierdzili narodziny białego bawoła po otrzymaniu zdjęć i raportów od wielu odwiedzających park, profesjonalnych obserwatorów dzikiej przyrody, przewodników komercyjnych i badaczy. Jednak od 4 czerwca pracownicy parku nie byli w stanie go znaleźć, a urzędnicy nie są świadomi żadnych innych potwierdzonych obserwacji w parku, jednym z ostatnich sanktuariów dla wolno wędrujących amerykańskich bizonów.
Strażnicy, którzy regularnie pracują w bardziej dostępnych częściach parku, jak również na terenach poza nim, nie widzieli zwierzęcia, powiedział rzecznik parku Morgan Warthin.
Przywódcy rdzennych Amerykanów na początku tego tygodnia zorganizowali ceremonię, aby uczcić święte narodziny zwierzęcia i nadać mu imię. Członkowie Lakota ostrzegają, że proroctwo związane z narodzinami białego bawołu jest również sygnałem, że należy zrobić więcej, aby chronić ziemię i jej zwierzęta.
Podejrzliwość co do losu cielęcia wzrosła w miarę upływu tygodni od jego narodzin w dolinie Lamar, głównym miejscu obserwacji dzikiej przyrody w Yellowstone, bez kolejnych obserwacji. Młode bawoły mogą paść ofiarą drapieżników, prądów rzecznych, chorób i innych niebezpieczeństw.
Mike Mease, współzałożyciel Buffalo Field Campaign, grupy zajmującej się ochroną przyrody, która współpracuje z plemionami na rzecz ochrony i honorowania dzikich bawołów i która była gospodarzem tegotygodniowej ceremonii, powiedział, że według niego cielę żyje gdzieś w parku, z dala od dróg i chodników większość odwiedzających się trzyma. Powiedział A Niedźwiedź grizzly widziane przez gości Yellowstone na początku tego miesiąca z pięcioma młodymi – niezwykle dużym potomstwem – od tego czasu również nie były widziane.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS
Ale najważniejszą rzeczą w przypadku białego bawoła jest to, że spełniło się proroctwo, które jest zarówno ostrzeżeniem, jak i błogosławieństwem, powiedział Mease.
„Niezależnie od tego, czy jest martwy, czy żywy, wiadomość została przekazana z niebios, a czasy są teraz inne. Musimy dokonać zmian na przyszłość” – powiedział.