Home Najnowsze wiadomości Szalone wybryki w wyścigu o stanowisko gubernatora Tokio, od sprośnych zdjęć po...

Szalone wybryki w wyścigu o stanowisko gubernatora Tokio, od sprośnych zdjęć po plakaty z psami, przejmują miasto

19
0


  • Mieszkańcy Tokio twierdzą, że chwyty reklamowe w wyścigu gubernatorskim miasta znacznie przewyższyły tradycyjne kampanie. Ponad 14 000 billboardów, które są ustawiane tylko w sezonie wyborczym, przedstawiało niemal nagie kobiety, zdjęcia psów i postać AI.
  • Krytykowano również internetowe materiały wideo z kampanii. Niektórzy wyborcy uważają dziwaczne taktyki kampanii za niesmaczne, ale niektórzy politycy twierdzą, że to jedyny sposób, aby zwrócić na siebie uwagę, biorąc pod uwagę rekordową liczbę 56 kandydatów.
  • Tokio ma ogromną władzę polityczną i kulturalną w Japonii. Jego polityka wpływa na rząd krajowy.

W ten weekend Tokio wybiera nowego gubernatora, ale mieszkańcy twierdzą, że osobiste chwyty reklamowe przyćmiły poważne kampanie w stopniu nigdy wcześniej nie widzianym, z niemal nagimi kobietami w sugestywnych pozach, zwierzętami domowymi, postać AI i mężczyzna ćwiczący zamach golfowy.

Nie sposób tego zignorować. Ponieważ kampanie internetowe są wciąż stosunkowo nowe, kandydaci tradycyjnie wykorzystują wyznaczone billboardy wyborcze — ponad 14 000 z nich — aby się promować. Improwizowane billboardy są ustawiane tylko w krótkim sezonie kampanii i stanowią cenne miejsce na ekspozycję w mieście już przepełnionym reklamami.

Jednak tegoroczne dziwactwa — zwłaszcza ze strony osób niebędących kandydatami, wynajmujących przestrzeń na billboardach — okazują się wyjątkowe, a mieszkańcy zalewają biura wyborcze gniewnymi telefonami i wiadomościami.

KOREA PÓŁNOCNA WYSTRZELIŁA RAKIETĘ BALISTYCZNĄ U WSCHODNIEGO WYBRZEŻA, MÓWI SEUL

„Są niesmaczne. Jako obywatelka Japonii czuję się zawstydzona, widząc wielu zagranicznych gości przechodzących obok tych billboardów i zastanawiających się, co się dzieje” – powiedziała Mayumi Noda, pracownica biurowa. „Jako wyborczyni uważam, że jest to oburzające i niegrzeczne wobec innych kandydatów, którzy poważnie konkurują”.

Rekordowa liczba 56 kandydatów, w tym urzędująca gubernator Yuriko Koike, która ubiega się o trzecią czteroletnią kadencję, startuje w niedzielnych wyborach. Wielu kandydatów to postacie marginalne lub osoby wpływowe, które chcą zyskać jeszcze większą rozpoznawalność.

Tokio, miasto liczące 13,5 miliona mieszkańcówma ogromną władzę polityczną i kulturalną w Japonii. Jego budżet jest równy budżetowi niektórych narodów, a jego polityka wpływa na rząd krajowy.

Przechodzień patrzy na tablicę reklamową z informacją o wyborach na gubernatora Tokio, które odbędą się 1 lipca 2024 r. w Tokio. (Zdjęcie AP/Eugene Hoshiko)

Kilka godzin po rozpoczęciu oficjalnej kampanii 20 czerwca mieszkańcy stanęli przed oszałamiającą liczbą plakatów. Dla niektórych nie jest nawet jasne, czy osoba za nimi stojąca jest kandydatem, czy po prostu szuka rozgłosu.

Na jednym billboardzie wisiały pikantne plakaty sklepu z rozrywką dla dorosłych. Na innym prawie naga modelka w sugestywnej pozie z napisem „Przestańcie ograniczać wolność słowa”. Na innych pokazywano zdjęcia psa lub kickbokserki. Jeden z kandydatów o imieniu AI Mayor wykorzystał wizerunek metalowego humanoida.

Klipy wideo kampanii również spotkały się z krytyką. Na jednym z nich kandydatka Airi Uchino mówi: „Jestem taka słodka; proszę, obejrzyjcie transmisję mojej kampanii” i powtarza swoje imię wysokim głosem w stylu anime, prosząc wyborców o dodanie do znajomych w mediach społecznościowych. Następnie rozbiera się do beżowego topu bez rękawów.

W innym nagraniu wideo kandydat płci męskiej, który reprezentuje, jak to określa, „imprezę golfową”, opowiada o swoich poglądach, od czasu do czasu ćwicząc zamach golfowy.

Zgodnie z prawem wyborczym z 1950 r. dotyczącym stanowisk publicznych kandydaci w Japonii mają prawo mówić cokolwiek, pod warunkiem, że nie popierają innego kandydata i nie niosą ze sobą ewidentnie fałszywych lub zniesławiających treści.

Tegoroczna eskalacja jest częściowo związana z powstającą konserwatywną partią polityczną, która wystawiła 24 kandydatów na gubernatora. Ponieważ każdy z billboardów wyborczych w Tokio ma 48 kwadratów, na których kandydaci mogą naklejać swoje plakaty, partia wynajmuje połowę miejsc każdemu, kto zapłaci, w tym osobom niebędącym kandydatami.

Tego rodzaju nieoczekiwane podejście nie jest regulowane.

Jak powiedział lider partii Takashi Tachibana, koszty wynajmu zaczynają się od około 155 dolarów za miejsce za dzień.

„Musimy być szaleni, inaczej nie zwrócimy na siebie uwagi mediów” – powiedział Tachibana w komentarzu na YouTube opublikowanym na stronie internetowej partii.

KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ APLIKACJĘ FOX NEWS

„Chodzi o to, aby podejmować niemoralne i oburzające działania… aby zwrócić na siebie uwagę” — powiedział Ryosuke Nishida, profesor Uniwersytetu Nihon i ekspert w dziedzinie polityki i mediów. „Powodem, dla którego niektórzy uważają te występy za zabawne, jest to, że uważają, że ich sprzeciwy nie są brane pod uwagę przez polityków i istniejące partie ani nie znajdują odzwierciedlenia w ich polityce”.

W parku niedaleko ruchliwego dworca kolejowego Shimbashi w Tokio przechodnie rzucali okiem na billboard wyborczy, którego połowę przestrzeni zajmowały plakaty z psami.

„Nie decyduję, na kogo głosować, patrząc na twarze na plakatach” – powiedział Kunihiko Imada, hydraulik. „Ale nadal uważam, że te billboardy są niewłaściwie wykorzystywane”.



Source link