Home Rozrywka Jak Transformers One pożycza od Transformers: Prime

Jak Transformers One pożycza od Transformers: Prime

6
0






Między „The Transformers: The Movie” a nowym „Transformers One” minęło prawie 40 lat. Niesamowite, że tak długo zajęło nakręcenie kolejnego filmu animowanego o Robots in Disguise, ponieważ to medium, w którym czują się najlepiej. Dlatego w ciągu 40 lat istnienia tej serii powstało ponad tuzin kreskówek z udziałem Transformersów.

Oryginalna kreskówka z 1984 roku — „Transformers” — to wpływowy serial, ale szczerze mówiąc, nie jest zbyt dobry. Animacja była niskiej jakości i nikt pracujący nad tym serialem nie uważał, że tworzy coś więcej niż reklamę zabawek. Ale „Transformers” trafił w czuły punkt w wyobraźni dzieci i zainspirował lepsze opowieści, takie jak „Transformers One”. Jeśli nie możesz przejść obojętnie obok komercjalizacji lub głupota „Transformersów” Rozumiem, ale w tej serii są perełki takie jak „Beast Wars”, „Transformers Animated” i ta z mojego dzieciństwa, „Transformers: Prime”.

Emitowany w latach 2010–2013 „Transformers Prime” był pierwszym całkowicie komputerowo generowanym komiksem „Transformers” od czasów „Beast Wars” i „Beast Machines”. (Niektóre anime „Transformers” z lat 2000. łączyły style animacji, łącząc roboty CGI z tradycyjnie animowanymi postaciami ludzkimi). Animacja nadal robi wrażenie po ponad 10 latach; „Transformers Prime” jest pierwszym (i być może jedynym) komiksem „Transformers”, który naprawdę epickiz kinowymi wartościami produkcyjnymi i znakomitym dubbingiem. Mityczny klimat, który wyczarował „Transformers Prime”, plus styl animacji, oba wydają się być inspiracją dla „Transformers One”.

W Transformers: Prime Optimus Prime i Megatron byli także dawnymi przyjaciółmi

„Transformers One” reklamuje się jako nieopowiedziana historia o tym, jak Optimus Prime (w tej roli tym razem Chris Hemsworth zamiast Petera Cullena) i Megatron (Brian Tyree Henry) przeszli od przyjaciół do wrogów. To w zasadzie stosunkowo niedawny dodatek do historii „Transformers”; pierwszy raz, kiedy Optimus i Megatron zostali zasugerowani, że byli przyjaciółmi przed wojną, miało miejsce w „Transformers” z 2007 roku. Film nie rozwodził się nad tym, ale „Transformers Prime” posunął się dalej. Po wcześniejszych aluzjach do ich wspólnej przeszłości jako towarzyszy broni, finał pierwszego sezonu „Transformers Prime” „One Shall Rise” w końcu opowiedział całą historię w rozszerzonym retrospekcie:

Eony temu Optimus (wtedy Orion Pax) był urzędnikiem ds. danych, a Megatron (nas) gladiatorem. Połączyło ich wspólne pragnienie reformy politycznej, ale poróżnili się z powodu odmiennych wizji. Megatronus poczuł się również zdradzony, gdy Orion został uznany za godnego bycia Prime, podczas gdy nim nie był. Tak więc, przechrzczony Megatron poprowadził swoich zwolenników, zwanych Decepticonami, w wojnie, która spustoszyła planetę Cybertron. Gdy wojna zatruła duszę planety (dosłownie duszę Primusa, boga stwórcy Cybertronu), Orion udał się do jądra planety, aby ją uzdrowić. Primus, który nie nadaje się do naprawy, dał Orionowi Matrycę Przywództwa, przemieniając go w Optimusa Prime’a, aby nowy Prime mógł nieść nadzieje Cybertronu.

Stało się to domyślnym tłem „Transformers” w kolejnych latach i to właśnie z niego czerpie „Transformers One”. Szczegóły, takie jak sposób, w jaki Optimus otrzymuje Matrix, czy Megatron nadający sobie imię po legendarnym Megatronusie Prime, są takie same zarówno w serialu telewizyjnym, jak i w tym nowym filmie.

Główną różnicą są zawody tej pary; „Transformers One” przedstawia Oriona i D-16 jako górników, a nie bibliotekarza i gladiatora. Szczerze mówiąc, to dobry pomysł. Ta zmiana usprawnia historię i sprawia, że ​​nierówności społeczne Cybertronu stają się bardziej oczywiste. Film nawiązuje jednak do poprzedniej wersji. W „Transformers One” Orion zostaje przedstawiony jako wkradający się do sali z dokumentami, aby obejrzeć historyczne teksty, podczas gdy Megatron zostaje przywódcą Decepticonów po pokonaniu Starscreama w walce jeden na jeden.

Airachnid Transformers One pochodzi z Transformers Prime

Głównym złoczyńcą w „Transformers One” jest Sentinel Prime (Jon Hamm)pretendent do tronu Cybertronu. Sentinel zabił prawdziwych Prime’ów i stworzył system kastowy między botami, które potrafią się transformować, a tymi, które nie potrafią. Ale nie jest sam; u jego boku przez cały film stoi Airachnid (Vanessa Liguori), czarny Transformer w stylu pająka.

W „Transformersach” od dawna brakowało żeńskich Transformerów, zwłaszcza żeńskich Decepticonów. Ron Friedman, twórca słynnej żeńskiej wersji Autobota Arcee, musiała mierzyć się z garniturami, którzy uważali, że stworzenie bohaterki płci żeńskiej w serii zabawek dla chłopców było błędem.

Pierwszą znaczącą żeńską złoczyńczynią „Transformers” była Blackarachnia z „Beast Wars”, więc ponownie stała się główną żeńską Decepticonką w „Transformers Animated”. Airachnid była wyraźną próbą ponownego wyobrażenia sobie Blackarachnii, ale była tylko Transformerem w stylu pająka, a nie dosłownie przekształcała się w pajęczą Blackarachnię. (Zamiast tego zamienia się w helikopter, stąd „powietrze”, a łopatki wirnika stają się jej dodatkowymi nogami.) Airachnid (głosu użyczyła Gina Torres) została wprowadzona w „Transformers Prime” sezon 1 odcinek 12, „Predatory”. Była katka Decepticonów, która dzieliła mroczną przeszłość z Autobotem Arcee, Airachnid lubiła polować na obce gatunki — w tym na ludzi.

W drugim sezonie „Transformers Prime” Airachnid została nieco nagle wykreślona w odcinku „Armada”. (Chociaż powróciła w bardziej definitywnym zakończeniu w odcinku „Thirst” z trzeciego sezonu). Adam Baldwin, były współpracownik Torresa z „Firefly”, który użyczył głosu krótko żyjącemu Decepticon Breakdown, powiedział, że opuścił „Transformers Prime” z powodu „cięć budżetowych”. Nie zdziwiłbym się, gdyby Torres/Airachnid zostali zwolnieni z tego samego powodu.

W filmie „Transformers One” Airachnid dowodzi armią dronów nazywani Śledczymi Śmierci. Ich projekt bardzo przypomina Decepticony w stylu szturmowców z „Transformers Prime”. Pojazdy. Ciekawostką jest, że jeden z „przyjaciół” Bumblebee’ego (Keegan-Michael Key) ma na imię Steve. „Steve pojazd” była popularną postacią memową wśród fanów „Transformers: Prime” — biorąc pod uwagę wszystkie te dowody, myślę, że ktoś który pracował przy „Transformers One” jest jednym z takich fanów.

Kompozytor Brian Tyler powraca do Transformersów

Najbardziej bezpośrednie połączenie między „Transformers: Prime” a „Transformers One” to kompozytor Brian Tyler, który napisał muzykę do obu filmów. Tyler jest przede wszystkim kompozytorem filmowym, dlatego dostał pracę przy „Transformers: Prime”. Muzyka do serialu miała być kinowa i porywająca, a żeby to osiągnąć, Taylor nagrał ją z orkiestrą na żywo. Posłuchaj próbki majestatycznego głównego motywu Taylora z „Transformers: Prime” tutaj:

Niektóre z tych samych nut, co motyw przewodni filmu „Transformers: Prime”, można usłyszeć w filmie „Transformers One”, zwłaszcza utwór, który jest odtwarzany gdy bohaterowie trafiają do jaskini, w której zginęło 13 oryginalnych Prime’ów. Podniecające ścieżki dźwiękowe Steve’a Jablonsky’ego to jedne z niewielu stałych atrakcji filmów „Transformers” z udziałem żywych aktorów. Myślę jednak, że „Transformers One” wykonało mądry ruch, rekrutując Tylera, który po raz kolejny udowodnił, że potrafi tworzyć epicką muzykę, która podnosi emocje odczuwane przez te Roboty w Przebraniu.

„Transformers One” jest w kinach.




Source link