Home Rozrywka John De Lancie był niezadowolony z jednej kontrowersyjnej decyzji w Star Trek:...

John De Lancie był niezadowolony z jednej kontrowersyjnej decyzji w Star Trek: Picard

26
0






W drugim sezonie „Star Trek: Picard” powrót Q (John de Lancie) figlarny bóg psot, który okresowo pojawiał się w „Star Trek: Następne pokolenie”, aby przysporzyć kłopotów kapitanowi Picardowi (Patrick Stewart) i załodze USS Enterprise. Q, będąc wszechmocnym i pozornie nieśmiertelnym, nie miał zbyt dobrego zdania o ludziach, prymitywnym cielesnym gatunku, którego uważał za niegodnego podróży kosmicznych. Pod koniec serii Q odkrył jednak, że niektórzy ludzie mają zdolność myślenia w kategoriach kosmicznych i uznał nas za w końcu godnych, choć tylko trochę.

W „Picard” Q pojawił się ponownie, aby ogłosić, że proces nigdy się nie skończył i że ma fajną grę do rozegrania. Wysłał Picarda do równoległego wszechświata, w którym ludzkość opanowała podróże kosmiczne, ale wykorzystała je do popełnienia ludobójstwa na całej galaktyce przeciwko wszystkim innym znanym inteligentnym gatunkom. Picard musiał cofnąć się w czasie do roku 2024, aby dowiedzieć się, co poszło nie tak. Q później ujawnił, że jego mała gra w podróże w czasie była ostatnim życzeniem. Wszystko to było sposobem na zabawę z jednym z nielicznych ludzi, do których czuł jakąś sympatię, zanim jego boskie istnienie nagle dobiegło końca. Naturalnie, ponieważ czas nie ma znaczenia dla Q, powrócił.

Wcześniej ustalono, że członkowie Kontinuum Q mogą umrzeć w odcinku „Star Trek: Voyager” „Życzenie śmierci” (19 lutego 1996), w którym drugi Q (Gerrit Graham) zwrócił się do kapitan Janeway (Kate Mulgrew) o prawo do eutanazji. Więc kiedy Q umarł, Trekkies nie mogli powiedzieć „faul”. Niezależnie od tego, de Lancie uważał, że śmierć Q w „Picard” nie została dobrze potraktowana. Przede wszystkim dlatego, że „Star Trek”, przynajmniej gdy działa z maksymalną wydajnością, taktownie radzi sobie z odurzającymi, filozoficznymi problemami związanymi z życiem i śmiercią. W wywiad z ScreenRant z 2023 r.de Lancie wyraził swoje rozczarowanie i powiedział, co jego zdaniem można było zrobić, aby poprawić ten sezon.

Charakter śmiertelności Q

W całym „Star Treku” ciągle powtarza się, że Q żyje poza normalną przestrzenią/czasem. Twierdzi, że jest niemożliwie starożytny i że jego gatunek nie umiera. Fakt, że umarł w „Picard”, przeczy temu wszystkiemu, ale większość Trekkies powiedziałaby, że serial grał uczciwie. Ale jeśli Q miał umrzeć, de Lancie uważał, że bloki dialogowe powinny zostać poświęcone na wyjaśnienie tego. Czy zabrakło mu mocy? Czy Q Continuum co kilka eonów dokonuje selekcji populacji, aby utrzymać populację w ryzach? Nic nie jest wyjaśnione. Wiemy tylko, że Q traci swoje moce, ponieważ jest u progu śmierci. Można by przeczuwać, że umiera ze starości, ale serial nigdy nie zawraca sobie głowy wyjaśnianiem tego. Jak powiedział De Lanice:

„Cóż, nie byłem zadowolony z tej części o umieraniu, ponieważ cały czas powtarzałem: »Wiesz, to jest »Star Trek«. »Star Trek« porusza ważne kwestie. Jeśli chcesz, żebym umarł, co jest w porządku, musimy się w to zagłębić. I szczerze mówiąc, śmierć jest prawdopodobnie największym problemem ludzkości. I musimy się w to zagłębić. A oni się w to nie zagłębili. I dlatego myślałem o tym jako o czymś w rodzaju straconej okazji”.

De Lancie wyraził nawet swoje zaniepokojenie showrunnerowi Terry’emu Matalasowi, wiedząc, że Trekkies — znani z drobiazgowości w kwestii szczegółów — nie byliby w stanie zaakceptować śmierci Q bez kilku słów kosmicznego technobełkotu, które uczyniłyby ją realistyczną. Kontynuował:

„Wyjaśniłem to Terry’emu. Powiedziałem po prostu: »Nie wiem, po prostu mi to nie pasuje«. (…) Czuję, że publiczność przyjdzie i powie: »Nie rozumiem. Jesteś nieśmiertelny. Jest tu rozdźwięk. Co się dzieje?« Musimy odpowiedzieć na niektóre z tych pytań”.

Mogło być tak prosto, jak „Twój ludzki umysł nie jest w stanie zrozumieć paradoksów, jak coś może być wieczne i skończone w tym samym czasie”. Można było uczynić to niewyrażalnym, ale musiało być przynajmniej Być wyjaśnienie.

Powrót Q

Drugi sezon „Picarda” był pełen innych dziwnych konceptów, a także zawierał pośrednie odniesienia, nawet do głęboko ciętych Trekkies. (Gary Seven, ktoś?) Ponadto Q, mimo że jest bóstwem, musi robić głupie rzeczy, takie jak przebieranie się za współczesnych agentów FBI i podsuwanie ludziom wizytówek jako instrukcji. Jego moce mogły zanikać, ale wydaje się to bardzo nietypowe dla Q.

Na szczęście, jak wspomniano powyżej, Q powróci. Trzeci sezon „Picarda” dobiegł końca z dorosłym synem Picarda, Jackiem (Ed Speleers), który zajął stanowisko na nowo przemianowanym Enterprise-G. Pomysł był taki, że „Picard” będzie prowadził bezpośrednio do nowego serialu zatytułowanego „Star Trek: Legacy”, chociaż prawdopodobieństwo tego serialu szybko maleje. Ale odbiegam od tematu. W epilogu Jack urządzał się w swojej kwaterze, gdy Q pojawił się znikąd. Jack od razu rozpoznał Q i zapytał, jak może tu być, skoro już umarł. Q upomniał Jacka za myślenie w tak liniowych kategoriach.

De Lanice docenił powrót. Nie tylko dostał inną pracę, ale ponowne pojawienie się Q wymazało niektóre z niezbadanych tajemnic jego śmierci z poprzedniego sezonu. Kontynuował:

„Uwielbiam fakt, że (występ Q) miał miejsce podczas czołgania. I uwielbiam fakt, że to wspaniały odcinek. Naprawdę zakończył „TNG” i był naprawdę wspaniały. I wyobrażam sobie, jak ludzie w domach mówią: „Och, wow, to wspaniale”. Wiecie, rozmawiają, a jedna osoba w pokoju patrzy na czołganie, a potem nagle mówi: „Och!””.

„Star Trek” jest obecnie w stanie recesji, a do produkcji trafia mniej nowych programów niż w 2017 r., kiedy zadebiutował „Discovery”. Możemy zobaczyć więcej Q lub nie. Tylko czas pokaże, czy będzie liniowy, czy nie.




Source link