Home Rozrywka Kontynuacja pokręconego horroru, która nie daje spokoju

Kontynuacja pokręconego horroru, która nie daje spokoju

7
0






„Uśmiech 2” jest nieubłagany. To nieprzerwany horror, który coraz bardziej nabiera szaleństwa, zmierzając w stronę wielkiego finału, który w zasadzie rozgrzesza film z wszelkich negatywnych problemów, jakie możesz mieć. Nie martw się, nie zagłębiam się tutaj w obszar spoilerów, poza tym, że chcę powiedzieć, że jest to film, który wydaje się być żywym dowodem na potwierdzenie starego porzekadła, że ​​ostatnie 10 minut robi film. Jeśli stworzysz zabójcze zakończenie, wszyscy przeoczą twoje wady. I tak, „Smile 2” ma pewne wady. Po pierwsze, film rozciąga się zdecydowanie za długo – czy ten film musiał trwać ponad 2 godziny? Po drugie, reżyser Parker Finn, który także napisał i wyreżyserował „Uśmiech” z 2022 r., ma zestaw sztuczek, których używa zdecydowanie zbyt często: łatwe do przewidzenia jumpscare i zamiłowanie do częstego odwracania kamery do góry nogami, jakby chciał powiedzieć: „ Rozumiesz??! Rzeczy są dziwny!” Te elementy zaczynają być trochę męczące.

A jednak… o kurczę, ten film naprawdę działa, prawda? Kiedy pierwszy raz zobaczyłam „Uśmiech” na jego premierze o godz Fantastyczny Festiwal w 2022 rokuPrzyznam, że na zdjęciu było mi trochę zimno. Nie zrobiłem tego nie lubić dokładnie – po prostu miałem wrażenie, że Finn za bardzo zapożyczył się z wcześniejszych horrorów, zwłaszcza z „Pierścienia”. Kiedy jednak wielokrotnie wracałem do „Smile” na Blu-ray, wydarzyła się dziwna rzecz: pokochałem ten film. Doceniałem maniakalną energię, którą Finn był w stanie wytworzyć, i kochałem, kochałem, kochałem jego ząbkowany wygląd filmowy potwór widać w ognistej kulminacji. W związku z tym nie mogłem się doczekać „Smile 2” i uchylę kapelusza przed Finnem i powiem, że nakręcił sequel, który jest większy, groźniejszy i tylko odrobinę bardziej interesujący. Podobnie jak pierwszy film, „Smile 2” rozumie, że humor i horror często idą w parze, a wiele momentów w tej kontynuacji jest nielegalnym, zamierzonym śmiechem. Właśnie wtedy, gdy z powodu rozrywki stracisz czujność, film nagle szczeknie ci w twarz i wywoła wstrząs. Czy to trochę tanie? Jasne. Czy to działa? Tak, tak.

Naomi Scott jest rewelacyjna

„Smile 2” może stanowić ciekawy podwójny film fabularny z kolejnym filmem z 2024 roku — Zwariowane dzieło Coralie Fargeat „The Substance”. Ponieważ wstręt do samego siebie jest sercem obu filmów; mają wspólne główne bohaterki, które są sławnymi kobietami przeklętymi nienawiścią do siebie, która nęka ich umysły i prowadzi ciemnymi alejkami. W „Smile 2” główną rolę odgrywa Skye Riley, gwiazda popu (z którą kiedykolwiek występowała). Pani Raven?), który organizuje wielką trasę koncertową po roku poza centrum uwagi. Dowiadujemy się, że rok temu Skye miała wypadek samochodowy, w którym zginął jej chłopak, a ona została ciężko ranna. Była wtedy uzależniona od alkoholu i narkotyków, a po roku wyzdrowiała i wytrzeźwiała. Teraz jest gotowa wrócić na scenę, za namową swojego menadżera i matki (Rosemarie DeWitt).

Skye gra Naomi Scott, która jest tutaj rewelacyjna. To bynajmniej nie pierwszy film Scott (wystąpiła w niezłym filmie „Power Rangers”, hitowym remake’u „Aladyna” Disneya, a także zapomnianym już reboocie „Aniołków Charliego”), ale jej praca w „Smile 2” to prawdziwy coming out; sygnał, że jest niezwykle utalentowana i zasługuje na wielki wybuch. Scott jest wykręcany przez wyżymaczkę, a my jesteśmy z nią na każdym kroku, obserwując, jak traci zdrowie psychiczne, a ona zmaga się zarówno z nadprzyrodzonymi koszmarami, jak i własną wewnętrzną wstrętem. Tak, jest bogata i sławna, ale co to wszystko ma do rzeczy? „Smile 2” dokłada wszelkich starań, aby pokazać nam, że sława nie jest taka wspaniała – samotność jest tak widoczna. A burzliwa przeszłość Skye prześladuje ją jeszcze bardziej, rzucając cień na całe jej życie.

Konfiguracja Smile 2

Jak pamiętacie z pierwszego filmu, główną cechą „Uśmiechu” jest to, że jakiś rodzaj nadprzyrodzonej siły chwyta ludzi jak pasożyt i zaczyna ich prześladować (pomyślcie „To następuje” bez seksu). Jak zwykle w przypadku tego rodzaju nadprzyrodzonych klątw, obowiązują zasady: potwór uśmiechu chwyta się kogoś, powoduje, że ma on niepokojące wizje (w tym ludzi uśmiechających się szeroko, przerażająco), doprowadza go do szaleństwa na około tydzień, a następnie zmusza ich do samobójstwa. Kluczem jest to, że ktoś inny musi być świadkiem samobójstwa: w ten sposób infekcja, z braku lepszego słowa, rozprzestrzenia się.

Chociaż Skye nie pije alkoholu i kokainy, nadal od czasu do czasu zażywa Vicodin z powodu kontuzji pleców, której doznała w wypadku samochodowym. Ze względu na jej historię z narkotykami zdobycie Vicodinu jest trudne (jest to jeden z bardziej niewiarygodnych aspektów filmu o potworach uśmiechu; czy słynne gwiazdy popu naprawdę mają problemy z zdobyciem narkotyków?). I tak pewnej nocy Skye udaje się do mieszkania znajomego handlarza narkotyków Lewisa (Lukas Gage). Niestety na Lewisa spada klątwa (jakkolwiek chcesz to nazwać) i zaczyna brutalnie uderzać się w twarz tuż przed nią (to jest w zwiastunie filmu, to nie jest spoiler, przysięgam). Bycie świadkiem śmierci Lewisa jest samo w sobie wystarczająco traumatyczne, ale wkrótce Skye doświadcza przerażających wizji, w wyniku czego całkowicie traci zmysły. Zaczyna wszędzie widzieć uśmiechniętych ludzi, włączając w to pojawienie się swojego zmarłego chłopaka (Ray Nicholson, który jest synem Jacka Nicholsona i najwyraźniej odziedziczył uśmiech po ojcu).

Smile 2 to pokręcona zabawa

Aby demoniczna infekcja zadziałała, rzeczywistość musi budzić wątpliwości. Skye nieustannie doświadcza przerażających, pełnych strachu obrazów, co pozwala scenarzyście i reżyserowi Finnowi na zainscenizowanie kilku niezapomnianych momentów (scena, w której Sky widzi, jak wszyscy jej tancerze w rezerwach uśmiechają się szeroko i zbliżają się do niej jak flashmob z piekła rodem, to prawdziwa atrakcja). Oznacza to jednak również, że film często oszukuje. Nie wiesz jak zakończyć scenę? Cóż, oto proste rozwiązanie: powiedz, że to wszystko było w głowie Skye! Dzieje się to w kółko, a mniej więcej po raz piąty zaczynasz widzieć, jak powstaje kiełbasa: scenariusz tworzy dziwaczny scenariusz, utknie w miejscu, w jaki sposób rozwinąć go dalej, a następnie szybko wymyka się, mówiąc to wszystko było udawane. Dla Skye, która doświadcza tego wszystkiego na własnej skórze, jest to, co zrozumiałe, traumatyczne. Dla widza może to być nieco nużące.

A mimo to świetnie się bawiłem, obserwując, jak to wszystko się rozgrywa. Urzekł mnie bezkompromisowy występ Scotta i sposób, w jaki sprawia, że ​​Skye czuje się jak prawdziwa osoba przechodząca przez absolutne piekło. Mógłbym przewrócić oczami po raz trzeci, kiedy Finn odwrócił kamerę do góry nogami, aby wyrazić niepokój, ale muszę też przyznać, że dokładnie wie, jak budować uroczo przerażające napięcie ze sceny na scenę, fachowo zwabiając nas tuż przed wbiciem się haczyka w nasz policzek. I jeszcze to zakończenie, o którym mówiłem. Mam przeczucie, że będziesz w stanie to przewidzieć podczas oglądania filmu, ale to nie czyni go mniej skutecznym. Jest cholernie świetnie. Możesz nawet wyjść z kina uśmiechnięty.

/Ocena filmu: 7 na 10

„Uśmiech 2” w kinach od 18 października 2024 roku.




Source link