Home Rozrywka Leonard Nimoy ze Star Treka walczył o wypłatę dla Nichelle Nichols i...

Leonard Nimoy ze Star Treka walczył o wypłatę dla Nichelle Nichols i George’a Takei

36
0


Niektórzy Trekkies mogliby powiedzieć, że kręcenie „Star Trek: The Original Series” nie zawsze było przyjemnym doświadczeniem dla obsady. W rzeczywistości gwiazdy William Shatner i Leonard Nimoy byli notorycznymi łajdakami, a Shatner był znany z tego, że przydzielał dialogi innym aktorom, często nękając reżyserów, dopóki się nie zgodzili. Tymczasem Nimoy wiedział, że jego postać, Spock, była najbardziej rozpoznawalnym elementem serialu i chętnie promował siebie jako gwiazdę serialu. Podobno konflikt ego był tak poważny, że twórca serialu Gene Roddenberry musiał napisać gniewny list do dwóch głównych aktorów (również DeForesta Kelleya), ganiąc ich za ich niegrzeczne zachowanie. „Dobrze podzieliłeś rynek na egoizm i egocentryzm” — napisał Roddenberry.

Miłośnicy serialu szybko zauważą, że podczas gdy Shatner, Nimoy i Kelley byli jedynymi trzema członkami obsady wymienionymi w napisach początkowych serialu, „Star Trek” najlepiej sprawdza się, gdy jest oglądany jako dramat zespołowy. Ci sami członkowie załogi mostka pojawiali się co tydzień, a wielu uznało za odświeżające widzieć takie postacie jak porucznik Uhura (Nichelle Nichols), porucznik Sulu (George Takei) i chorąży Chekov (Walter Koenig) biorących udział w przygodach każdego tygodnia. Shatner, Nimoy i Kelley, co nie jest zaskakujące, otrzymywali wyższe wynagrodzenie niż ich koledzy z obsady — fakt, który z czasem trochę zdenerwował Nimoya.

TrekMovie kiedyś skontaktował się z Nimoyem aby omówić lukę płacową i to, jak aktor ostatecznie stał się rzecznikiem swoich kolegów z obsady. Po zakończeniu „Star Treka” w 1969 r. Nimoy stał się o wiele bardziej wyrozumiały dla tego, że Nichols, Takei i Koenig nie otrzymywali wystarczającej pensji, i często stawał w obronie podłych nadzorców franczyzy, mając nadzieję, że im pomoże. Z tego powodu Nimoy wkrótce stał się moralnym centrum obsady.

Lata rozczarowań Star Treka

Warto pamiętać, że „Star Trek” stał się niezwykle popularny dopiero po anulowaniu i wprowadzeniu do syndykacji. Znalazł swoją publiczność tylko poprzez powtórki. Powtórki były na tyle popularne, że generowały znaczne tantiemy dla aktorów, a także zainspirowały serię konwentów „Star Trek”, które odbywały się regularnie od początku lat 70. Ostatecznie w 1973 roku rozpoczęto produkcję animowanego spin-offu „Star Trek” dla telewizji. W tym czasie Nimoy był o wiele bardziej wrażliwy na strukturę wynagrodzeń i dynamikę sławy, jeśli chodzi o obsadę. Wiedział również, że będzie musiał walczyć, aby zapewnić, że Nichols, Koenig i Takei zostaną uwzględnieni w zespole. W tym, co nazywał „latami Desilu”, Nimoy powiedział, że wycofał się dość znacznie. Jak sam powiedział:

„Był też przypadek, gdy George i Nichelle (nie zostali) zatrudnieni do użyczenia swoich głosów w serialu animowanym. Odmówiłem użyczenia głosu Spockowi, dopóki ich nie zatrudniono. Roddenberry zaczął nazywać mnie sumieniem „Star Treka”.”

Podczas gdy Nichols i Takei ostatecznie powtórzyli swoje role w „Star Trek: The Animated Series”, Koenig niestety został wykluczony z umowy, a Chekov nie pojawił się w serialu. Koenig jednak wspominał w wywiad z Las Vegas Sun z 2014 r. że Nimoy od początku miał wsparcie kolegów z obsady (szczególnie Nicholsa):

„Kiedy obsada dowiedziała się, że istnieje dysproporcja w płacach, ponieważ George i ja dostawaliśmy tyle samo, a Nichelle mniej, zgłosiłam to Leonardowi, a on zwrócił się do zarządu i to skorygowali”.

Pomimo swojego ego wywołującego wściekłość, Nimoy okazał się porządnym facetem. Albo, jak to ujął Koenig, był „bardzo dobrym człowiekiem. Solidną etyką i dobrym poczuciem moralności”.