Emocje w „Discovery” zawsze były gorące. Ponieważ tytułowy statek prawie zawsze znajdował się w trybie wysokiego kryzysu, większość postaci często wpadała w panikę, stając w obliczu jakiegoś nowego kataklizmu, bitwy lub emocjonalnego rollercoastera, na który nie byli przygotowani. W końcu postacie zaczęły otwarcie płakać, szczęśliwe, że mają znajome twarze, z którymi mogą pracować i stawianie czoła codziennym problemom z traumą batalionu żołnierzy. Burnham rozpoczęła serial jako niepewna siebie, intelektualna i niezdolna do radzenia sobie z emocjami (wychowała ją Wolkan). Przez lata nie potrafiła panować nad swoimi uczuciami. Dopiero w ostatnich sezonach serialu znalazła sposób na zrównoważenie swoich uczuć i utrzymanie ich pod kontrolą.
O tej historii i kręceniu odcinka z młodszą wersją bohatera Martin-Green powiedział:
„To było trudne, bo zapomniałam, jak daleko zaszła Burnham! Przeżyłam to, stworzyłam to, ale byłam tak pochłonięta tym, co działo się w teraźniejszości dla Burnham, że kiedy zobaczyłam, skąd przyszłam — kiedy musiałam ponownie wejść w tę wersję z Sezonu 1 — byłam tym zaniepokojona. To było ekscytujące, ale człowieku, w jakim bolesnym miejscu kiedyś była Burnham: zabiegająca o aprobatę, nie mająca żadnego prawdziwego poczucia własnej wartości ani bezpieczeństwa, czująca, że potrzebuję kogoś, kto powie mi, że jestem godna i że to w porządku, i wybaczy mi moje błędy moralne”.
Gdy tylko wróciła do starego munduru Discovery (tego ciemnoniebieskiego, widocznego powyżej), wiele cech jej dawnego charakteru się ujawniło. Martin-Green głęboko przeżywała zmagania, przez które przechodziła jej postać z przeszłości.