Home Rozrywka Recenzja filmu „Zamknij oczy”: Hiszpański mistrz powraca z siłą

Recenzja filmu „Zamknij oczy”: Hiszpański mistrz powraca z siłą

19
0


Pierwszy film fabularny wyreżyserowany przez Victora Erice’a, 1973 „Duch Ula” zaczyna się w latach 40. XX wieku, kiedy objazdowe kino przybywa do małego miasteczka na prowincji w Hiszpanii, aby pokazać film „Frankenstein”. Pośrodku tłumu stoi dziecko o pełnych entuzjazmu oczach, Ana (Ana Torrent), której siostra później przekonuje ją, że w kinie nikt nie umiera, a wszystko jest tylko sztuczką. Jednak to, co Ana widzi na ekranie, powoli przenika do jej rzeczywistości, zacierając granice między losem niezrozumianego wyimaginowanego potwora a działaniami otaczających ją osób.

W filmie „El Sur” z 1983 roku, projekcie, który nigdy nie został ukończony zgodnie z upodobaniami Erice, ale mimo to został wydany, inna młoda dziewczyna znajduje kluczowe informacje w filmie, aby rozszyfrować niewypowiedziany żal jej ojca. Erice sugeruje, abyśmy otworzyli oczy, to znaczy, abyśmy zdali sobie sprawę, jak mało rozumiemy cierpienie innych, nawet tych, których najbardziej kochamy. Dla Erice, mistrza, kino służy jako siła objawienia, która może oświetlić nasze najprawdziwsze uczucia i tęsknoty, pomimo prób ucieczki niektórych z jej bohaterów od ich dręczącej przeszłości.

Odnosi się wrażenie, że Erice, który podziwia tak znanych reżyserów, jak Pedro Almdóvar i Guillermo del Toro, oddaje hołd kinu od momentu, gdy zaczął kręcić swoje sporadyczne, ale głębokie filmy.

Wbrew wszelkim przeciwnościom Erice powraca trzy dekady po swoim ostatnim dziele (dokument z 1992 r. zatytułowany „Dream of Light”), jakby chciał złożyć ostatnie oświadczenie na temat swojego własnego artystycznego dziedzictwa. Tematy, które wielokrotnie zaprzątały głowę 84-latka — widmo hiszpańskiej wojny domowej, córki odseparowane od ojców dziwnymi historiami, nieubłagany upływ czasu — łączą się w zrelaksowanym, poetyckim „Close Your Eyes”, jego czwartym filmie w ciągu 50 lat i prawdopodobnie ostatnim.

Zinterpretowane jako wyznanie twórcy poprzez zastępczą postać filmowca Miguela (Manolo Solo), „Close Your Eyes” nabiera wielowarstwowej, kontemplacyjnej jakości. Czy naprawdę możemy dowiedzieć się czegoś o artyście poprzez jego pracę, czy też kreacja jest tylko kolejną maską? Aspiracje zawodowe Miguela zostają zniweczone, gdy jego najlepszy przyjaciel i ceniony aktor Julio Arias (wspaniały José Coronado w swego rodzaju podwójnej roli) znika bez śladu podczas kręcenia filmu zatytułowanego „The Farewell Gaze”, filmu w filmie o tajemniczym idealiście, któremu powierzono odnalezienie dawno zaginionej córki bogatego mężczyzny. Tylko dwie kluczowe sceny z niedokończonego przedsięwzięcia są ukończone: początek i wzruszające zakończenie.

Miguel cofa się do rozdziału swojego życia, gdy program telewizyjny skupiający się na nierozwiązanych sprawach próbuje ustalić, czy Julio, kobieciarz, który bał się starzeć, zginął w wypadku lub popełnił samobójstwo, czy też jego choroba psychiczna pozwoliła mu rozpocząć nowe życie bez wspomnień o mężczyźnie, którym kiedyś był. Częściowa odpowiedź pojawia się w połowie „Close Your Eyes”, ale to tylko kolejne drzwi, przez które Erice nas wciąga — wcale nie jest to zgrabne rozwiązanie.

Dzięki eleganckiemu, lirycznemu stylowi, który zachowuje małe momenty w lśniących, magicznych punktach zwrotnych, Erice pozwala, aby wymiany między ludźmi, których tworzy, miały miejsce bez konieczności rozwijania fabuły. Jego celem, jeśli w ogóle, jest wzbogacenie naszego minimalnego zrozumienia życia ujawnionego w jego szczerej fikcji; znaczący segment „Close Your Eyes” poświęcony jest prostemu życiu Miguela na plaży, podczas wędkowania. Dowiadujemy się również o jego własnych romantycznych żalach, jego trwałej przyjaźni z montażystą filmowym, który szczególnie lubi celuloid, oraz nieznośnej stracie dziecka.

Ana Torrent w filmie „Zamknij oczy”.

(Ruch filmowy)

Erice, opętany mocą i symboliką swoich aktorów, wydaje się obsadzać ich na podstawie ich oczu, a konkretnie ich świetlistego wyrazu twarzy. Tak jest z pewnością w przypadku Solo. Rozpoznasz również ciekawe spojrzenie dziecięcej bohaterki Torrenta z „Beehive”, która teraz pojawia się w „Close Your Eyes” jako córka Julio, kobieta po pięćdziesiątce. Torrent jest teraz starszy niż Erice, kiedy kręcili swój pierwszy film, i jest to przejmujące przypomnienie upływu lat i tego, że wrodzonej natury człowieka nie da się zmienić przez czas. Kino przechowuje zamrożone wspomnienia z dzieciństwa Torrenta, ale rzeczywistość przeminęła.

To, że Torrent ponownie współpracuje z Erice po pięciu dekadach — po raz kolejny grając miłośnika filmów poszukującego odpowiedzi — czyta się pięknie i autoreferencyjnie. To jest sedno „Close of Your Eyes” i zwięzłego dorobku Erice: kino krystalizuje coś, czego sama rzeczywistość nie jest w stanie zrobić, przekonując nas, że być może to, czego potrzebujemy, znajduje się gdzieś poza nami, gdzieś, do czego możemy dotrzeć tylko przez ekran. To zarówno odbicie, jak i iluzja.

Choć filmy mogą wywoływać objawienia, jakie przynosi pamięć, nie są lekarstwem, lecz zaproszeniem do zajrzenia w głąb siebie, zamknięcia oczu i odkrycia tego, czego nie można nam odebrać.

W monumentalnym ostatnim kadrze „Close Your Eyes”, najbardziej poruszającego zakończenia roku, kamera Erice zamyka powieki po raz ostatni, jako znak pokornej akceptacji. Nawet w swoich ograniczeniach filmy nas widzą.

Zamknij oczy

Nie oceniono

W języku hiszpańskim, z angielskimi napisami

Czas trwania: 2 godziny, 49 minut

Grać: Obecnie w Nuart Theatre Landmark w zachodnim Los Angeles