Home Rozrywka Recenzja Never Let Go: Halle Berry w roli głównej w przerażającej, pełnej...

Recenzja Never Let Go: Halle Berry w roli głównej w przerażającej, pełnej zawirowań baśni Alexandre’a Aji

12
0


Był kiedyś filmowiec o nazwisku Alexandre Aja. Jego kariera była fascynująca, ponieważ nie była ściśle autorska, ponieważ podczas gdy każdy reżyser ma swoje własne unikalne stylistyczne nawyki i tendencje, nie każdy ma silny, odrębny podpis. Aja z pewnością zawsze był filmowcem gatunkowym, zainteresowanym subwersją i zwrotami akcji, bawiącym się konwencjami gatunkowymi i nie bojącym się wykorzystać współczucia publiczności przeciwko nim. Niezależnie od tego, czy chodzi o brutalne slashery New French Extremity, takie jak „High Tension” i „The Hills Have Eyes”, radośnie wyzyskujący „Piranha 3D”, literackie korzenie „Horns” i „The 9th Life of Louis Drax”, czy też trzymające w napięciu ćwiczenia „Crawl” i „Oxygen”, Aja zawsze znajdował sposoby, aby zaskakiwać i niepokoić (w każdym znaczeniu tego słowa) swoimi filmami.

Wszystko to oznacza, że ​​w przypadku najnowszego filmu Aji, „Never Let Go”, jego slogan i kampania marketingowa sprawiają, że wydaje się on częścią najnowszego tematu, który eksplorował w swojej pracy, czyli zaawansowanego gatunku thrillera. W tym samym duchu, co „atak krokodyla podczas huraganu” i „kobieta uwięziona w hermetycznej komorze kriogenicznej”, pojawia się matka (Halle Berry) mieszkająca głęboko w lesie w starym drewnianym domu ze swoimi synami bliźniakami, Nolanem (Percy Daggs IV) i Samem (Anthony B. Jenkins). Świat rzekomo się skończył; ta trójka to wszystko, co pozostało z ludzkości. Co gorsza, nie mogą wyjść z domu bez przywiązania liny do domu, ponieważ jest to ich jedyna obrona przed szalejącym Złem, które przejęło świat, siłą, która może opętać kogoś jednym dotknięciem i jest nieodwracalna. W jakiś sposób, pomimo tego wszystkiego, muszą znaleźć sposób na przetrwanie.

Podczas gdy ta przesłanka i zwiastun sprawiają, że film wydaje się podobny do serii „Ciche miejsce”, „Nigdy nie pozwól mi” ma wiele niespodzianek, które czynią go czymś zupełnie innym. Podczas gdy jego najbliższymi kuzynami są dzieła M. Night Shyamalana, a także „It Comes at Night” Treya Edwarda Shultsa, Aja nigdy nie przedstawia filmu jako „gotcha!” lub mrocznego, „wzmocnionego” horroru, ale raczej jako fragmentaryczną baśń, która ciągle się rozwija i odsłania nowe warstwy, co nadaje filmowi tajemniczą i potężną moc.

Nigdy nie opuszczaj zaczyna budować swoją baśń już od pierwszych klatek

W przeciwieństwie do „High Tension” Aji, „Never Let Go” nie jest filmem, który sprawia, że ​​myślisz, że oglądasz jedną historię, gdy w rzeczywistości opowiada inną. Tak, jest pełen zwrotów akcji, objawień i mnóstwa niejednoznaczności, ale nie jest to film z zakrętami i zwrotami akcji. To jeden z jego uroków, ponieważ jego ton i struktura pasują do tematów opowieści. Już od pierwszej minuty głos Nolana zaczyna kłaść podwaliny baśni filmu, wskazując, że to, czego będziemy świadkami, nie będzie ściśle naturalistyczne. Mimo że Aja i scenarzyści KC Coughlin i Ryan Grassby są czasami trochę tępi — jest scena, w której mama czyta „Jaś i Małgosia” Nolanowi i Samowi — „Never Let Go” uczciwie gra ze swoimi wpływami i celami estetycznymi.

Oczywiście, baśnie i horrory są powszechnymi towarzyszami, tak bardzo, że w tym roku kilka horrorów mocno wykorzystało elementy baśniowe. Tak więc, aby ująć film jaśniej: jeśli „Longlegs” jest miejską legendą, a „The Front Room” łączy mitologię kulturową z motywem „złej macochy”, „Never Let Go” bada kruchy stan swojej rodziny poprzez logikę opowieści przy ognisku zmieszanej z religijnym fanatyzmem. Oprócz konieczności trzymania lin wokół siebie, gdyby wyszli na zewnątrz, Momma zapewnia również, że Nolan i Sam „naładują” miłość w ich rodzinnym domu, śpiąc w ciasnej piwnicy przez określony czas. Jeśli Nolan lub Sam są podejrzani o dotknięcie Złego i/lub złamanie jednej z zasad, Momma każe im recytować określoną mantrę, dotykając jednocześnie drewnianych elementów domu, najwyraźniej wierząc, że ktoś zarażony Złym nie byłby w stanie tego zrobić. coś takiego.

Jeśli to wszystko brzmi dość słabo jako system wierzeń, to gratulacje: Nolan zaczyna tutaj opowieść, już podejrzewając, dlaczego on, jego brat i jego matka są uwięzieni w odległym domu głęboko w lesie, gdzie brakuje jedzenia i zasobów. Oprócz paranoi „It Comes at Night” i aspektów przetrwania „A Quiet Place”, „Never Let Go” bada również ideę wiary z perspektywy podobnej do „Saint Maud” Rose Glass, próbując spojrzeć na wiarę w tym, co wydaje się dziwacznym i nielogicznym systemem w oczach wiernych, którzy z natury mogą być niewiarygodnymi narratorami.

Halle Berry przewodzi skromnej obsadzie

Jednocześnie z tą ideą zacierania granic moralności, a nawet zdrowia psychicznego w obrębie postaci, każdy z trzech głównych bohaterów filmu daje występ, który jest zadziwiająco pozbawiony próżności. To film, w którym sprawy zaczynają się dość niebezpiecznie dla jednostki rodzinnej i stają się tylko gorsze, nie wspominając o zmiennego charakteru lojalności i moralności każdego z nich. Tak więc fakt, że wszyscy są tak angażujący, świadczy o ich umiejętnościach jako wykonawców. Jenkins i Daggs w szczególności są prawdziwymi znaleziskami; obaj chłopcy mają intensywność i wrażliwość, które pozwalają im z łatwością utrzymać ekran, i mogą być moimi ulubionymi występami dziecięcymi w tym roku.

Berry ze swojej strony nadal podejmuje przekonujące i fascynujące wybory jako aktorka. Mogą one nie zawsze działać (patrz: jej akcent w „X-Menach” z 2000 r.), ale nigdy nie można jej zarzucić, że nie daje z siebie 100 procent. W „Never Let Go” Berry wydaje się zupełnie nie przejmować tym, aby uczynić Mamę sympatyczną lub nawet w pełni wiarygodną; podobnie jak jej postać, jest bezkompromisowo taka, jaka jest, weź ją lub zostaw. Chociaż chłopcy są ludźmi, których śledzimy przez większość filmu, Mama Berry jest filmem w miniaturze, odmawiającym zaszufladkowania w jednej lub drugiej interpretacji.

Aja kręci straszny film, jeśli spotkasz go w połowie drogi

Jak to wszystko sugeruje, „Never Let Go” to bardzo niuansowy film, coś, co ma potencjał, by sfrustrować widzów szukających mniej skomplikowanego, przerażającego czasu. Ponadto, jak w przypadku każdej historii, która jest w części grą w zgadywanie, połowa zabawy polega na próbie przewidzenia, co wydarzy się dalej, a to właśnie ten aspekt Aja wydaje się najbardziej podważać. Jak powiedziałem, gra uczciwie; być może zbyt uczciwie, ponieważ otrzymujemy całkiem solidne odpowiedzi na niektóre z najważniejszych pytań filmu szokująco wcześnie. Po prostu te odpowiedzi mogą nie być tymi, których ludzie się spodziewają lub tymi, które ostatecznie ich zadowolą.

Jednak gdy dotrzesz do środka filmu, „Never Let Go” staje się przyjemnie wciągający i tajemniczy. Tak, jest tu sporo strachu, ponieważ Aja doprowadził do perfekcji swoje wyczucie czasu jump scare, a także swój talent do znajdowania współpracowników, którzy potrafią wyczarować naprawdę niepokojące demoniczne zombie (inny kluczowy współpracownik Aji, kompozytor ROB, znany również jako Robin Coudert, zapewnia bogate, wielowarstwowe połączenie elektronicznych i orkiestrowych ścieżek dźwiękowych). Oczywiście, Twoje wrażenia mogą być różne, ale „Never Let Go” sprawia wrażenie filmu, który w czyimś odczuciu tylko rośnie długo po zakończeniu. Ma swoje natychmiastowe, trzewne przyjemności, to pewne. Ale jak sugeruje tytuł, może pozostać w umyśle przez wiele dni (lub dłużej), tak jak w moim.

/Ocena filmu: 8,5 na 10

„Never Let Go” będzie miał premierę 20 września 2024 roku w kinach na całym świecie.