Home Rozrywka Serial Penguin TV daje Markowi Strongowi czwartą postać z komiksów DC

Serial Penguin TV daje Markowi Strongowi czwartą postać z komiksów DC

8
0






Colin Farrell dał najlepszy występ w filmie Matta Reevesa „The Batman” w roli Pingwina: capo, który jest śmieszny i trochę żałosny, ale jest też dość przebiegły — nie wspominając o dobry uczeń gramatyki hiszpańskiej. Ma więc sens, że pierwszym spin-offem uniwersum Reevesa będzie „Pingwin”.

To już drugi raz, kiedy to mieliśmy serial telewizyjny o Batmanie bez Batmana skupiający się na wzroście potęgi Pingwina, po zachwycająco dziwnym i osobliwym „Gotham”. Jeśli chodzi o „Pingwina”, Colin Farrell jest przekonujący i ekscytujące jest obserwowanie, jak jego postać się wznosi, ale serial prawdopodobnie zostałby zaprezentowany w formacie filmu fabularnego. Jak czytamy w naszej recenzji: „Podejście do 8-godzinnego filmu ostatecznie zawodzi w przypadku tej serii, ale prawdopodobnie poczujesz się przyciągnięty do tych wyjątkowo niedoskonałych postaci i wszystkich szkód, jakie wyrządzają po drodze”.

Chociaż w „The Penguin” występują głównie nowe postacie, których nie widzieliśmy w „The Batman”, jest jedna wielka postać, którą już poznaliśmy w filmie — Carmine Falcone. Falcone, oczywiście, był szefem przestępczości Gotham, który doniósł policji na swojego rywala Salvatora Maroniego, co zapoczątkowało całą fabułę filmu i serię morderstw Riddlera. Postać ta była grana przez Johna Turturro w „The Batman”, ale została obsadzona ponownie w „The Penguin”, a Mark Strong przejął rolę (w retrospekcjach) ze względu na konflikty w harmonogramie Turturro.

Oczywiście, Mark Strong nie jest obcy adaptacjom filmowym DC. To czwarta rola aktora w filmie DC, po Septimusie w „Stardust”, Thaalu Sinestro w „Green Lantern” i Thaddeusie Sivanie w „Shazam!” i „Shazam! Fury of the Gods”.

Mark Strong nie jest jedynym aktorem, który grał wiele ról DC

Turturro dołączył teraz do Nathana Filliona, pełniąc cztery różne role w uniwersum superbohaterów, a Fillion osiągnął cztery odrębne postacie w Marvel Cinematic Universe dzięki „Deadpoolowi i Wolverine’owi”.

Oczywiście, jest wielu aktorów, którzy mieli wiele ról w adaptacjach komiksów DC. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy weźmiemy pod uwagę seriale telewizyjne takie jak „Smallville”: przy tak wielu odcinkach i rolach, prawdopodobieństwo nakładania się z obsadą innych DC jest większe. Tom Welling grał Supermana w „Smallville”, ale także Caina w „Lucyferze”. Mark Hamill grał zarówno Trickstera w „The Flash”, jak i Jokera w wielu projektach animowanych. Brandon Routh grał Supermana w „Superman Returns”, a Raya Palmera w Arrowverse. Nawet sam Fillion grał wiele postaci w tytułach DC: użyczył głosu Vigilante w „Justice League: Unlimited”, Halowi Jordanowi w wielu ostatnich filmach animowanych i przeszedł do aktorstwa na żywo jako TDK w „The Suicide Squad”. To fajne małe ukłony, gdy aktor otrzymuje nową rolę pośrednio związaną z poprzednią (jak Hamill grający dwie role dowcipnisia w serialach DC).

Ale powinieneś wiedzieć, że to w żaden sposób nie wskazuje na żadne intrygi multiwersum i na pewno nie wskazuje na to, że Falcone jest potajemnie nową odmianą dr Sivany. Ten wszechświat jest martwy i zniknął, a to nowa era dla uniwersum DC.




Source link