Home Rozrywka Simpsonowie musieli powiedzieć Elizabeth Taylor, żeby stonowała swój seksapil

Simpsonowie musieli powiedzieć Elizabeth Taylor, żeby stonowała swój seksapil

30
0



W swojej książce Mike Reiss oferuje dziesiątki lat spostrzeżeń, w tym swoje spojrzenie na krótki, ale znaczący epizod Elizabeth Taylor jako głosu Maggie w 1992 roku. Taylor została zaproszona, aby nagrać jedną kwestię. Właściwie, mówiąc dokładniej, została zaproszona, aby nagrać jedno słowo: „Tatuś”. Oczywiście miało to miejsce w kontekście niemowlęcia mówiącego do ojca po raz pierwszy, a zatem musiało być tak słodkie i rozgrzewające serce, jak to tylko możliwe. Niestety, Taylor początkowo nie była w stanie odróżnić tego bardziej zdrowego podejścia od bardziej, nazwijmy to, kuszącej wersji. Jak pisze Reiss:

„Liz wywołała największe poruszenie ze wszystkich gości, jakich mieliśmy w programie. Trzysta osób wypełniło nasze maleńkie studio, żeby posłuchać, jak nagrywa swoją partię składającą się z jednego słowa: „Tatuś”. Musiała zrobić sześć ujęć, bo, jak sobie wyobrażasz, wychodziło to zbyt seksownie. Musieliśmy jej przypominać, że jest dzieckiem rozmawiającym z ojcem, a nie podrywającym go”.

Oczywiście, Taylor będąca profesjonalistką, a scenarzyści „Simpsonów” najwyraźniej nie chcieli zmarnować jednej kwestii Liz Taylor na przedstawienie Maggie jako nieodpowiednio seksownej, dlatego kwestia została ostatecznie nagrana ku zadowoleniu ekipy produkcyjnej — ale nie wcześniej niż Taylor wykorzystała okazję, by faktycznie poderwać jedną z trzystu osób, które tego dnia były w studiu…



Source link