Kiedy na początku tego sezonu Los Angeles Clippers pozyskali 10-krotnego uczestnika Meczu Gwiazd Jamesa Hardena, w ramach tej samej transakcji pozyskali również innego weterana, co miało pomóc im w walce o mistrzostwo NBA.
PJ Tucker, mierzący 185 cm wzrostu skrzydłowy, dołączył do drużyny z Philadelphia 76ers w ramach tej samej transakcji i chociaż nadal dobrze rzucał za trzy punkty, tak jak przez większą część swojej kariery, to po kilku tygodniach wypadł z rotacji Clippers.
Jednak w piątek skorzystał z opcji zawodnika zawartej w jego kontrakcie, co oznacza, że przynajmniej na razie pozostanie Clipperem, według Shamsa Charanii.
Źródła podają, że PJ Tucker z Clippers wykorzystał opcję zawodnika wartą 11,5 miliona dolarów na sezon 2024–25 @TheAthletic @Stadion. fot.twitter.com/SixNbge63W
-Shams Charania (@ShamsCharania) 28 czerwca 2024 r
Po tym, jak Tucker został usunięty z rotacji trenera Tyronna Lue pod koniec listopada, publicznie zażądał wymiany na krótko przed lutowym terminem wymiany, w wyniku czego NBA ukarała go grzywną w wysokości 75 000 dolarów.
W marcu i kwietniu znów zaczął mieć trochę czasu na grę, choć nie zdarzało się to regularnie, i wystąpił na korcie w dwóch z sześciu meczów play-offowych Los Angeles przeciwko Dallas Mavericks.
Tucker ma 39 lat, ale potrafi grać w obronie na wysokim poziomie, co jest cenne dla drużyny Clippers, która w tym roku radziła sobie przeciętnie w defensywie.
Zaledwie trzy lata temu, gdy grał w drużynie Milwaukee Bucks, grał w zespole, który zdobył mistrzostwo. Tego rodzaju doświadczenie jest bezcenne dla klubu Clippers, który nigdy nie dotarł do finałów NBA.
W przyszłym sezonie otrzyma 11,5 miliona dolarów, więc zawsze istnieje szansa, że Clippers włączą go do transferu, który poprawi skład drużyny na przyszły sezon.
NASTĘPNY:
Oczekiwano, że Clippers stracą kluczowego gracza w wolnej agencji