Home Sport Ramblin’ Outdoors: Omówienie planu zajęć na stawie z pstrągiem potokowym w Adirondack...

Ramblin’ Outdoors: Omówienie planu zajęć na stawie z pstrągiem potokowym w Adirondack z Hurstem | Sport

17
0



Spotkanie koncentrowało się głównie na nowym programie Adirondack brook trout pond, który zostanie poddany pod publiczne komentarze w sierpniu. Jednak biorąc pod uwagę znacznie bardziej zrelaksowaną sytuację, w przeciwieństwie do typowego stylu posiedzeń zarządu, dyskusji panelowej, wszelkie pytania były dozwolone.

Steve przedstawił znacznie bardziej skondensowaną wersję trzygodzinnej pełnej prezentacji powerpoint na spotkaniach osobistych, które odbyły się w marcu, aby nadrobić zaległości. Skupiając się na kilku kluczowych punktach, takich jak to, jakie szczepy zostaną zarybione, dlaczego niektóre stawy zostaną zarybione, a inne nie, limity i przydziały wielkości itp.

Jednym z najważniejszych punktów, a także jednym z tematów programu, który wywołał liczne pytania, było nowe rozporządzenie dotyczące przynęty. To będzie ogromna zmiana. Wspomniałem o tym fakcie w poprzednim felietonie, ale z pewnością warto przyjrzeć mu się ponownie. Ta zmiana wpłynie nie tylko na tych, którzy polują na pstrągi potokowe w stawach, ale na każdego, kto w ogóle łowi ryby, w dowolnym sezonie, w granicach Adirondack Park.

W Adirondacks istnieje pełna lista miejsc, w których wędkarz nie może używać przynęty jako przynęty. Liczba ta znacznie przekracza 1000. Aby ułatwić przestrzeganie tego przepisu, nowe proponowane rozporządzenie nie będzie zezwalało na używanie przynęty nigdzie wewnątrz niebieskiej linii. Będzie lista miejsc, około 100, w których nadal można posiadać i używać żywej przynęty. Wszystkie duże jeziora do wędkowania pod lodem w Adirondack pozostaną niezmienione, więc nie obawiajcie się, zagorzali wędkarze podlodowi. Przepisy będą jednak dotyczyć każdego zbiornika wodnego o powierzchni poniżej 50 akrów. DEC mówi, że niezależnie od przypadku, jeśli małe jezioro lub staw ma powierzchnię poniżej 50 akrów, nie będzie w nim dozwolone używanie przynęty. Jest kilka, które od razu przychodzą mi na myśl. Jednym z nich jest Gilman Lake w hrabstwie Hamilton, które według moich obliczeń ma powierzchnię nieco poniżej 49,7 akrów, a także Green Lake w hrabstwie Fulton, które według moich obliczeń ma powierzchnię nieco ponad 50 akrów. Oba te jeziora odwiedza sporo wędkarzy podlodowych, więc jeśli zasada 50 akrów zostanie przyjęta, to małe jeziora takie jak te nie będą mogły być łowione żadnymi przynętami.

Osobiście uważam, że przepisy te są solidne, gdyż dzięki nim ogólne prawo staje się o wiele bardziej zrozumiałe.

Teraz tutaj myślę, że niektóre dane są wadliwe. Proszę zrozumieć, że to jest całkowicie moja opinia, ponieważ nie jestem biologiem zajmującym się rybołówstwem.

Nie da się zaprzeczyć, że przynęta jest szkodliwa dla stawu z pstrągiem potokowym; nie da się również zaprzeczyć, że stawy, które kiedyś były wolne od „przynęty”, zostały przez nią opanowane. Nie kwestionuję tego faktu w żaden sposób.

Zastanawiam się, w jaki sposób oni tam dotarli. Jako wędkarz łowiący pstrągi potokowe, a także facet, który zna mnóstwo zagorzałych wędkarzy łowiących pstrągi potokowe, ani razu nie słyszałem o kimś, kto zrobiłby coś podejrzanego i przemycił żywą przynętę, aby łowić ryby w stawie potokowym. Ogólna metoda połowu pstrąga potokowego Adirondack, polegająca na łowieniu mięsa i ziemniaków, to i zawsze była czysta jak jezioro, wabbler i crawler. Oczywiście, są wędkarze, którzy odchodzą od tej konkretnej taktyki, ale jestem gotów założyć się, że większość stosuje tę metodę, po prostu dlatego, że działa tak cholernie dobrze! DEC wydaje się być zdecydowany, że problem inwazyjnych ryb przynętowych jest spowodowany przez wędkarzy używających małych rybek w stawach z pstrągami potokowymi, a ja po prostu w to nie wierzę. Po pierwsze, kto na litość boską dźwiga ciężkie wiadro przynęty na wiele kilometrów do lasu w upale, to ja nie mam ochoty ciągnąć mojego wiadra z przynętą kilkaset metrów w saniach odrzutowych po lodzie w zimną pogodę!

Jeden z członków widowni zadał pytanie: „Czy zauważyłeś znaczącą różnicę w liczbie ryb złowionych w stawach, które znajdują się bardzo blisko drogi, w porównaniu ze stawami oddalonymi o wiele kilometrów od drogi?”

„Nie zauważyliśmy żadnej różnicy w stosunku liczby dotkniętych stawów tuż przy drodze do stawów położonych w znacznej odległości od drogi” – powiedział Rob Fiorentino, kierownik ds. rybołówstwa i starszy biolog Regionu 5.

Z pewnością pomyślałbym, że gdyby to był naprawdę problem wędkarzy, stawy blisko drogi miałyby znacznie wyższy wskaźnik inwazyjnych ryb przynętowych niż stawy daleko od punktów dostępu? To logiczne, że to prawda. Powtórzę, nie jestem biologiem.

Łowiłem też w stawach z dużą ilością ryb przynętowych, absurdalnie dużo. Jestem też bardzo dobrze zaznajomiony ze wszystkimi przynętami, które są dostępne w sprzedaży. Shiners, hunts, sople, rosy reds, fatheads, suckers w zasadzie dopełniają asortyment. Nigdy nie widziałem żadnego z tych gatunków jako inwazyjnego winowajcy w stawie z pstrągiem potokowym. Zawsze są to jakieś gatunki dzikich kleni.

Być może dostają się do stawów podczas wysokiej wody lub powodzi, być może ptaki je tam wrzucają, naprawdę nie wiem, jak się tam dostają, ale naprawdę czuję, że nie dzieje się tak, ponieważ wędkarze są podstępni. To tylko moje dwa grosze.





Source link