Home Styl życia Gwiezdne Wojny: Źli faceci mogą być „Akcyjnymi porankami”, na które czekali fani...

Gwiezdne Wojny: Źli faceci mogą być „Akcyjnymi porankami”, na które czekali fani przygód

34
0


Podczas targów Gamescom 2024 wszedłem do stoiska Ubisoftu udekorowanego jak japońska herbaciarnia, by uczcić nadchodzącą premierę gry Assassin’s Creed: Shadows, ale gdy wszedłem do niepozornej sali konferencyjnej, by porozmawiać z dyrektorem kreatywnym Star Wars Outlaws, Julianem Gerightym, nasza rozmowa natychmiast przeniosła nas do odległej galaktyki i wizji Ubisoftu dotyczącej gry Star Wars.

„Podchodziliśmy do tego jak do pierwszego otwartego świata Star Wars, co było szczególnie odpowiednie ze względu na fantastyczną fantazję wyjętą spod prawa, którą chcieliśmy w sercu gry” – powiedział Gerighty. „Czy kiedykolwiek wcześniej mieliśmy grę wyjętą spod prawa w Star Wars?”

Żartobliwie wspomniałem o grze na Nintendo 64 Shadows of the Empire (na co Gerighty odpowiedział: „Może to było dawno temu. Umawiasz się ze mną!”). Ale ta gra była strzelanką pierwszoosobową z liniową, opartą na poziomach progresją i nie miała wiele do roboty poza wysadzaniem wszystkiego, na co się natkniesz. 28 lat później Star Wars Outlaws rozgrywa się w tym samym okresie — burzliwym, odurzającym roku między Imperium kontratakuje a Powrotem Jedi — i koncentruje się na mrocznym podbrzuszu uniwersum Gwiezdnych wojen: podejrzanych przemytnikach i syndykatach przestępczych, które rzadko są w centrum uwagi, szczególnie w grach.

Stworzenie gry osadzonej w ekscytujących czasach uniwersum Gwiezdnych Wojen wymaga wielu badań, nawet dla tych, którzy dobrze znają tę serię.

„Musieliśmy dowiedzieć się, czym są Gwiezdne Wojny, ponieważ myślisz, że jesteś fanem, dopóki nie otworzysz archiwum informacji, które ma Lucasfilm i nie zaczniesz rozumieć zasad projektowania Ralpha McQuarrie’ego” — powiedział Gerighty, odnosząc się do artysty, który stworzył znaczną część języka wizualnego oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen. „Ściśle z nimi współpracowaliśmy, aby upewnić się, że wszystko jest znajome, ale świeże i wnosi coś nowego”.

Ubisoft

Obejmuje to tworzenie nowych statków, obcych, a nawet dodawanie księżyca do gwiezdnego krajobrazu Star Wars. W Outlaws jest sporo znajomości, chociaż Ubisoft wybrał miejsca, które były wcześniej odwiedzane tylko krótko, takie jak Canto Bight (z Ostatniego Jedi) i Kijimi (z Skywalker. Odrodzenie), aby umożliwić graczom eksplorację i odkrywanie mniej zaludnionych części galaktyki Star Wars.

Gra koncentruje się wokół Kay Vess, łobuza i złodzieja, który próbuje przetrwać między opresyjnymi siłami Imperium z jednej strony, a przestępczymi syndykatami, takimi jak Crimson Dawn i Ashiga Clan z drugiej. Wraz ze swoim kosmicznym przyjacielem Nixem i kilkoma towarzyszami będzie próbowała dokonywać napadów i być o krok przed niebezpieczeństwami życia poza prawem.

To odróżnia Outlaws od innych gier Star Wars, które skupiały się na Jedi, takich jak uznane gry Fallen Order i Jedi Survivor firmy Respawn, które tradycyjnie były bardziej heroiczne. To interesująca gra, w której można chodzić po linie, obejmująca więcej podejrzanej strony Star Wars bez pogrążania tonu w ponurym mroku, wyjaśnił Gerighty.

„Ponieważ pokazaliśmy tak dużo z półświatka, mogliśmy pójść w stronę mroku i dojrzałości, ale nie o to nam chodziło, (aby) nawiązać kontakt z czterolatkiem, który obejrzał Nową nadzieję w kinie, którego umysł był zachwycony rzeczami, które były straszne, śmieszne, absurdalne, ale zupełnie nowe” – powiedział Gerighty.

Ubisoft

Ton „akcji popołudniowej” Outlaws, jak opisał go Gerighty, ma na celu ucieleśnienie klimatu serii przygodowych science fiction, takich jak Buck Rogers i Flash Gordon, kamieni milowych, które zainspirowały George’a Lucasa, gdy tworzył oryginalną trylogię. To właśnie taki kosmiczny awanturnik Outlaws ma w zanadrzu dla swojego protagonisty Kay — bohatera i łobuza, który nie jest idealny, ulicznego złodzieja, który „wkracza w tę przygodę, podejmując jedną złą decyzję i kolejną złą decyzję, a kończy na stawieniu czoła Jabba the Hutt i stawianiu czoła Lady Qira i wszystkim tym naprawdę przerażającym syndykatom przestępczym”, powiedział Gerighty. Nie jest to całkiem Han Solo-cool, ale bardziej wiarygodny protagonista.

Dotyczy to również umiejętności bojowych Kay – delikatnie mówiąc, nie jest ona najszybszą bronią w kosmosie. Outlaws kładzie duży nacisk na skradanie się i używanie podstępu, otoczenia i jej obcego przyjaciela Nixa, aby eliminować wrogów jednego po drugim, aż szanse ułożą się na jej korzyść… albo coś pójdzie nie tak i będzie musiała improwizować. W krótkim czasie, który spędziłem, grając w demo Outlaws na Gamescom, Kay musi oddać wiele strzałów, aby pokonać wrogów; widać, że nie jest żołnierzem.

Massive Entertainment, studio należące do Ubisoftu, które było głównym deweloperem Outlaws, miało doświadczenie w tworzeniu strzelanek z perspektywy trzeciej osoby, takich jak seria The Division. Ale były to strzelanki wojskowe oparte na osłonach, a studio skupiło się na usprawnieniu wrażeń gracza w Outlaws, aby pętla rozgrywki polegająca na skradaniu się, eksploracji i walce w kosmosie była angażująca i aktywna. A mianowicie: w mojej wersji demonstracyjnej misji szturmowej zostałem zauważony i musiałem improwizować, co oznaczało korzystanie z otoczenia i wspinaczkę, zamiast wyciągania broni i strzelania zza osłony. Kiedy napotkałem wroga, do którego mogłem się zakraść, nie tylko się zakradłem i wykonałem skryty nokaut taktycznym duszeniem — podniosłem pięść i uderzyłem wroga nieprzytomnego sierpowym. „Akcja na matinee”, rzeczywiście.

Ubisoft

Powiedziałem Gerighty’emu, że przypomina mi inną grę na korytarzu – Indiana Jones and the Great Circle od Machine Games, która miała interaktywne prezentacje ukazujące brutalną walkę i ten zawsze satysfakcjonujący dźwięk „głuchy”, gdy Indy zadaje cios. Istnieją podobieństwa między fantazją Outlaws dla graczy a wieloma chaotycznymi łobuzami w innych mediach, zgodził się Gerighty.

„Indiana Jones jest łajdakiem, w 100 procentach. Kapitan Jack Sparrow jest łajdakiem. James Bond jest łajdakiem” – powiedział Gerighty.

A bycie łobuzem to w pewnym sensie równoważenie zagrożeń i szans. W Outlaws, niezależnie od tego, czy chodzi o trzymanie się głównej historii, czy podejmowanie się kolejnych misji pobocznych i kontraktów, Ubisoft chciał, aby gracze poczuli ryzyko osobistej lojalności i zdrady, które pojawiają się, gdy wykonują zlecenia i zbliżają się do syndykatów przestępczych. „Zostajesz bardzo dobrze wynagrodzony, jeśli masz świetną reputację, a jeśli masz okropną reputację, wyślą ludzi, żeby cię zabili” — powiedział Gerighty. Nie zmieni to zakończenia — nie ma żadnych konsekwencji — ale zmieni klimat historii i dostęp do unikalnych lokacji i sprzętu.

Ten smak rozciąga się na cameo znanych (lub, ściślej rzecz biorąc, w kręgach Kay, niesławnych) postaci ze świata Gwiezdnych Wojen. Nie miałoby sensu, aby Luke Skywalker się pojawił, powiedział Gerighty, ale to odpowiedni okres i sceneria dla ciężkich przestępców, takich jak Jabba i Qira, a także czarującego hazardzisty i biznesmena Lando Calrissiana. (Niestety, Ubisoft powiedział mi, że niesamowita Dr. Aphra nie jest w grze.)

Kay Vess rozmawia z ND-5, kolegą rabusiem.

Ubisoft

Lando jest gwiazdą pierwszego z dwóch planowanych rozszerzeń Outlaws DLC, które skupi się na rywalizacji o wysoką stawkę w grze karcianej Sabaac (granej według innych zasad niż te, które fani mogą znać z Disney’s Starcruiser i parków rozrywki, zauważył Gerighty), która odbywa się na nielegalnym krążowniku. Drugie DLC dotyczy piractwa kosmicznego i występuje w nim ukochany przez fanów pirat Hondo Ohnaka (z seriali The Clone Wars i Rebels).

Fajnie jest zobaczyć, jak to się przeplata z szerszym uniwersum Gwiezdnych Wojen, gdy jest dobrze zrobione. Ubisoft i Massive Entertainment współpracowali bezpośrednio z Lucasfilm Games, które „nauczyło nas, czym są Gwiezdne Wojny”, jak to ujął Gerighty. „Upewnili się, że fantazja o łobuzach należy do nas i upewnili się, że wpleciemy tę historię w większą tkaninę Gwiezdnych Wojen”.

Jednak pomimo presji i odpowiedzialności, jakie niesie ze sobą opowiadanie historii rozgrywającej się w świecie legendarnej serii gier poprzez grę AAA, której proces tworzenia jest długi, Gerighty pozostaje nieugięty i twierdzi, że jego miłość do Gwiezdnych Wojen nie osłabła.

„Cztery lata później nadal kocham Gwiezdne Wojny i to spełnienie marzeń, że mogę zrobić coś, co nawiązuje do tych historii” – powiedział Gerighty.

Obejrzyj to: Grałem w nową grę Star Wars Outlaws na Gamescomie