Home Styl życia Poszedłem na pięciominutową randkę z nieznajomym, a potem uprawialiśmy gorący seks przy...

Poszedłem na pięciominutową randkę z nieznajomym, a potem uprawialiśmy gorący seks przy ścianie

33
0


Nina porzuciła aplikacje na rzecz pojedynczych wydarzeń (zdjęcie: Getty)

Witamy w Jak to robięseria, w której dajemy Wam siedmiodniowy wgląd w życie seksualne nieznajomego.

W tym tygodniu usłyszymy od Niny*, 26-letniej specjalistki od reklamy. Obecnie jest singielką, ale ma przyjaciółkę z benefitami i zwykle uprawia seks raz lub dwa razy w tygodniu.

W tym roku Nina próbuje zrezygnować z aplikacji i uprawiać więcej „organicznego” seksu – choć często daje się na to nabrać.

„Usunę wszystko” randkowanie „Aplikacji, bo wiem, że to istna pustynia – ale potem i tak je ponownie ściągam” – mówi.

„Używam tego teraz, bo mam niskie poczucie własnej wartości i potrzebuję potwierdzenia, co jest smutne, ale prawdziwe w przypadku wielu osób”.

Alternatywą dla aplikacji są dla Niny „imprezy randkowe”, takie jak kolacje towarzyskie, szybkie randki i wieczory dla singli.

„Zauważyłam, że zazwyczaj jest tam o wiele więcej chemii i o wiele lepsza historia – a seks często też jest o wiele lepszy!” – dodaje.

„Flirtowanie w realnym świecie stwarza napięcie seksualne, którego moim zdaniem nie ma w randkach online, co dla mnie oznacza o wiele więcej fajerwerków”.

Nina dodaje jednak, że jej stosunek do seksu jest „pełen konfliktów”.


Zapisz się do The Hook-Up, newslettera Metro o seksie i randkowaniu

Uwielbiasz czytać soczyste historie takie jak ta? Potrzebujesz wskazówek, jak urozmaicić życie w sypialni?

Zarejestruj się w The Hook-Up i będziemy wślizgiwać się do Twojej skrzynki odbiorczej co tydzień ze wszystkimi najnowszymi historiami o seksie i randkowaniu z Metro. Nie możemy się doczekać, aż do nas dołączysz!

„Uwielbiam uprawiać seks, ale miałam kilku stałych chłopaków i z każdym z nich niemal nieustannie udawałam orgazmy” – wyjaśnia.

„Nie chodzi o to, że wszyscy byli beznadziejni w łóżku, ale myślę, że zdecydowanie jestem typem osoby, która lubi zadowalać innych – martwię się, że zwlekam za długo i udaję, że to tylko po to, żeby sprawiać wrażenie chętnej”.

Teraz Nina stara się zmienić swoje stare nawyki: „Chcę poznawać nowe rzeczy z ludźmi, przy których czuję się całkowicie komfortowo. Zaczęłam też otwarcie mówić o tym, co lubię i czego chcę”.

A więc bez zbędnych ceregieli, oto jak minął Ninie ten tydzień…

Jak można się domyślić, poniższy dziennik seksualny nie nadaje się do użytku w pracy.


Zapisz się do The Hook-Up, newslettera Metro o seksie i randkowaniu

Uwielbiasz czytać soczyste historie takie jak ta? Potrzebujesz wskazówek, jak urozmaicić życie w sypialni?

Zarejestruj się w The Hook-Up i będziemy wślizgiwać się do Twojej skrzynki odbiorczej co tydzień ze wszystkimi najnowszymi historiami o seksie i randkowaniu z Metro. Nie możemy się doczekać, aż do nas dołączysz!

Poniedziałek

Dzisiaj pracuję z domu, prawdziwa ulga, bo niedawno wróciłem z urlopu i nadal jestem wykończony. Spędzam dzień ‘lekko’ pracujący (mam otwartego laptopa, leżę na kanapie i oglądam TikToki).

Jest godzina 17:00 i zaczynam się szykować, bo mam dziś randkę. To randka Hinge (wzdycham).

Jem kolację, a potem idę spotkać się z Marcusem*. Jest bardzo zadowolony z siebie i zadaje mnóstwo seksualnych pytań na początku randki. Chcę, żeby atmosfera była zalotna, ale kiedy ktoś od razu jest tak agresywnie seksualny, to naprawdę mnie to odrzuca.

Opowiadam mu o moich wakacjach, a jego pierwszym pytaniem jest, czy „wyszłabym”, gdy mnie nie było. Następnie wspominam, że byłam na weselu kilka miesięcy temu, a on pyta, czy umawiałam się z jednym z drużbów.

Wydaje się, że bardzo chce wrócić razem do domu, ale ja nie. Po dwóch drinkach wymyślam wymówkę i idę wcześnie spać.

Jestem rozczarowana, że ​​nie zbliżyliśmy się bardziej, ale nie chcę wymuszać czegoś na kimś, kogo szczerze nie lubię – wiem, że nie przyniosłoby to żadnych korzyści ani seksowi, ani mojemu poziomowi komfortu.

Wtorek

Dziś rano budzę się odświeżona i zadowolona z siebie, że wczoraj wieczorem odpuściłam i wyszłam wcześniej z randki. Kilka lat temu był taki etap, że po prostu bym się upiła i przespała z nim.

Kiedy tak robiłam, budziłam się pełna wstydu. Jestem prawdziwą osobą, która chce zadowolić innych, ale zaczynam zdawać sobie sprawę, że najważniejszą osobą, którą muszę zadowolić, jestem ja sama.

Dzisiaj mam kolejną randkę, tym razem z kimś, kogo znam naprawdę.

James* pracuje w tej samej branży co ja – i dwa lata temu byliśmy na randce, która nie doszła do skutku – ale ostatnio napisał do mnie na PW z prośbą o powtórzenie spotkania.

Ta pierwsza randka była fajna, ale po tym, jak zaprosił mnie z powrotem do siebie, zrobił się niesamowicie nerwowy, gdy byliśmy już w jego sypialni, i nic się nie wydarzyło. Po prostu siedzieliśmy tam i rozmawialiśmy o naszych ulubionych filmach przez 40 minut.

Wiem, że od tamtej pory był w związku i mam nadzieję, że to oznacza, że ​​jest trochę bardziej pewny siebie. Idę się z nim spotkać i jest naprawdę miło. Podczas naszej rozmowy zauważam to uczucie „podoba mi się ten facet” – oczywiście dobry znak.

Odprowadza mnie do domu, a ja muszę go lekko prowokować, żeby mnie pocałował, żartując, że po dwóch latach nadal jest zdenerwowany, ale jak już się przełamie, to będzie to miły pocałunek.

Pierwsza się odsuwam – przeczytałam artykuł w magazynie, gdy miałam około 15 lat, w którym napisano, że „zawsze powinnaś sprawiać, by twój facet chciał więcej”, kończąc pocałunek. Czy to skuteczne? Nie mam pojęcia, ale teraz to mój znak rozpoznawczy.

Nie zapraszam go do środka, ale to była naprawdę udana randka.

Środa

Budzę się i dostaję SMS-a od Jamesa, który pyta, czy może mnie znowu kiedyś spotkać. W przyszłym tygodniu znowu wyjeżdżam na wakacje i do tego czasu jestem zajęta, ale ustalamy coś na czas, kiedy wrócę.

Dzisiaj znowu muszę pracować, ale potem spotkam się z przyjaciółmi na drinka i kolację.

Idziemy i po zwykłym spotkaniu rozmowa, jak zwykle, schodzi na randki. Jest wiele dyskusji na temat aplikacji randkowych kontra spotkania z ludźmi na żywo.

Jeden z moich znajomych zgadza się ze mną i jest zdecydowanym zwolennikiem unikania aplikacji, ale kilku innych twierdzi, że łatwiej jest odsiać ludzi od nich. Słuszna uwaga.

Po randce z Marcusem znowu usunęłam Hinge.

Czwartek

Dzisiaj mam dzień wolny od pracy, bo jadę na Eras Tour. Czekałem na to tak długo, że wydaje się to dość surrealistyczne, że w końcu nadeszło.

Chodzę z moją siostrą i przyjaciółką i jestem bardzo, bardzo wzruszona, szczególnie w erze Fearless – dużo płaczę, a makijaż mi się rozmazuje.

Taylor Swift była w przeszłości ostro krytykowana za swoje związki. To nieustanna walka, z którą zmagają się kobiety: zbyt wielu partnerów i jesteś s*t, za mało i jesteś pruderyjna.

Ona nie gra tego wieczoru, ale zawsze uwielbiam jej piosenkę The Bolter i jej słowa: Kończy się trzaśnięciem drzwiami/ A potem nazwie ją dziwką/ Chciałbym, żeby go to nie bolało/ Ale kiedy wychodziła/ Czułem się, jakbym oddychał.

Uważam, że to bardzo istotne. Mężczyźni nazywali mnie emocjonalną, ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​to oni nie potrafią poradzić sobie z odrzuceniem.

Taylor mnie inspiruje, a gdy widzę ją na scenie i myślę o tym, co osiągnęła, jestem pod wielkim wrażeniem.

Piątek

Budzę się dziś rano z uczuciem, jakby potrącił mnie autobus. Czterogodzinny koncert wczoraj wieczorem i młyn wychodzący z Wembley mnie zniszczyły.

Pracuję w domu i idę do supermarketu na lunch, żeby kupić pizzę i się zregenerować. Wieczorem przychodzi mój przyjaciel z benefitami, Sam.

Znam go od lat, poznaliśmy się na uniwersytecie, gdzie zawsze była iskra, ale byliśmy z innymi ludźmi. Potem, po ukończeniu studiów, odnowiliśmy kontakt i od tamtej pory mamy niezobowiązującą, przelotną znajomość.

Często przechodzimy przez okresy, w których druga osoba decyduje, że jest w tej drugiej zakochana, ale dajemy sobie radę.

Kiedy byliśmy młodsi, on miał zdecydowaną przewagę, a ja byłam całkowicie owinięta wokół jego małego palca, ale teraz to się zmieniło.

Choć brzmi to okrutnie, czuję się z tego powodu zadowolona, ​​bo wiem, że przynajmniej w większości przypadków mogłabym go mieć, gdybym chciała. Powiedziałam mu o mojej randce z Hinge, ale zawsze wściekam się, gdy wchodzi w związek – to zazwyczaj wtedy decyduję, że chcę czegoś więcej. Ale myślę, że bardziej podoba nam się idea bycia sobą niż to, że chcielibyśmy być razem.

Przychodzi i świetnie się bawimy. Ponieważ sypiamy ze sobą od jakiegoś czasu, czuję się z nim całkowicie komfortowo, a to oznacza, że ​​seks zawsze jest nie z tej ziemi.

On bardzo lubi mnie penetrować i jest w tym naprawdę dobry – nawet gdy uprawiamy seks, to on się wycofuje, żeby znowu penetrować, na co zdecydowanie nie narzekam.

Potem leżymy w łóżku, rozmawiamy i się przytulamy – ale nie śpimy razem. To jeszcze bardziej skomplikowałoby sprawę, niż jest.

Sobota

Dzisiaj jest stosunkowo spokojny dzień. Rano idę pobiegać, a potem do parku poczytać książkę.

Potem szykuję się i idę spotkać się ze znajomymi – dziś wieczorem idziemy na speed dating. Myślę, że takie wydarzenia są fajne i o wiele bardziej wolałabym to robić ze znajomymi niż iść na randkę Hinge.

Najpierw wychodzimy na kolację, a potem idziemy do baru. To wydarzenie, które znaleźliśmy na Instagramie i nie mamy wielkich nadziei.

Docieramy tam i od razu zdajemy sobie sprawę, że niektórzy mężczyźni traktują speed dating bardzo, bardzo poważnie. Ale z piętnastu jest tam jeden, który wydaje się normalny i miły, i na szczęście dogaduję się z nim, nawet jeśli mamy tylko pięciominutową randkę. Wychodzimy wcześniej z imprezy, żeby pójść na drinka i zanim się obejrzę, jesteśmy z powrotem u niego.

To zaskakująco dobre, jak na pierwszy raz po pijanemu, co jest świetne – uwielbiam, kiedy tak się dzieje.

Był kiedyś w wojsku i jest ewidentnie super silny. Podnosi mnie i uprawiamy seks przy ścianie jego sypialni, co jest dla mnie czymś nowym i naprawdę zabawnym.

Zdecydowanie pasujemy do siebie seksualnie, a ja dochodzę dwa razy, rozkosz.

Niedawno zakończył związek, więc chociaż myślę, że jeszcze się z nim zobaczę, wątpię, żeby przerodziło się to w coś poważnego. Nie jestem jednak pewna, czy tego bym chciała, więc to sytuacja korzystna dla obu stron.

Niedziela

Opuszczam mojego kolegę z speed datingu po tym, jak a) doprowadził mnie do końca i b) zrobił mi śniadanie (jajka w koszulce na grzance, pyszne).

Rano znów uprawiamy seks – jest trochę bardziej niezręcznie niż wczoraj wieczorem, prawdopodobnie dlatego, że oboje jesteśmy trzeźwi, ale i tak jest dobrze.

Jestem na górze przez większość czasu, co uwielbiam, ponieważ jest to jeden z głównych sposobów, w jaki mogę dojść podczas seksu penetracyjnego. Lubię też mieć kontrolę i móc trochę bardziej podniecać.

Wymieniamy się numerami i umawiamy się, że wkrótce się spotkamy. Wsiadam do autobusu i wracam do siebie na chwilę – wczoraj nie spałem zbyt wiele.

Gdy już wstanę, postanawiam zrobić sobie dzień samoopieki. Zbieram siły, żeby wyjść pobiegać, a potem wracam i sprzątam pokój od góry do dołu. Po prysznicu nakładam maseczkę na twarz i maluję paznokcie.

Zawsze staram się, aby niedziela była w miarę pusta, zwłaszcza po pracowitym tygodniu, aby móc poświęcić trochę czasu sobie i upewnić się, że czuję się wypoczęta.

Sam pyta, czy może przyjść „pooglądać film”, i chociaż rozważam to, jestem kompletnie wykończona. Jest o wiele bardziej przywiązany, odkąd powiedziałam mu o mojej randce, więc myślę, że dobrze byłoby odmówić.

Zdecydowanie lubię wzbudzać w nim zazdrość, ale lubię też mieć go w swoim życiu, nie będąc w stałym związku, więc muszę ostrożnie stąpać. Nie chcę obiecywać mu zbyt wiele ani go zwodzić – ale też nie chcę go od siebie odpychać.

Myślę, że zawsze będziemy mieć do siebie słabość, ale to nie jest osoba, z którą chcę się związać.

Zamiast tego przygotowuję w partiach chili i oglądam serial Gossip Girl, najlepszy program na poprawę nastroju, po czym o 22:00 padam na ziemię i idę spać.

Masz jakąś historię do opowiedzenia?

Skontaktuj się z nami, wysyłając e-mail MetroLifestyleTeam@Metro.co.uk.

WIĘCEJ : Żona Dave’a Grohla sfotografowana bez obrączki ślubnej na kilka tygodni przed ogłoszeniem przez niego zdrady

WIĘCEJ : Mój chłopak oświadczył się – a potem przyznał, że zapłodnił inną kobietę

WIĘCEJ : Biseksualne kobiety są znudzone tym, że mówisz nam, że nam zazdrościsz





Source link