Home Styl życia Potrzebowałam odświeżenia skóry, więc ograniczyłam swoją pielęgnację do jednego (!) produktu

Potrzebowałam odświeżenia skóry, więc ograniczyłam swoją pielęgnację do jednego (!) produktu

30
0


Moja podróż na północ stanu z Oak Essentials nie mogła nadejść w lepszym momencie. Testowałam mnóstwo nowych kosmetyków, od zabiegów na skórę po maski złuszczające i makijaż, a moja skóra, bardzo delikatnie, reagowała podrażnieniem i wrażliwymi wypryskami. Krótko mówiąc, moja bariera skórna nie radziła sobie dobrze. Nie zrozumcie mnie źle, chętnie zostanę królikiem doświadczalnym, aby zapewnić bardziej świadome rekomendacje produktów, ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że ​​moja skóra nie przechodziła *przez to* od czasu do czasu. Rozpaczliwie potrzebowałam odświeżenia — a jaki lepszy sposób na rozpieszczenie mojej skóry (oraz umysłu i ciała) niż spędzenie kilku dni w spokojnej Dolinie Hudsona w Nowym Jorku, ubrana w Kardigan Jenni Kayne?

Oak Essentials jest znane ze swoich minimalistycznych formuł, a moja skóra wręcz krzyczała o prostotę, więc postanowiłam zostawić moją zwykłą linię w domu, chowając mój ulubiony krem ​​pod oczy i (oczywiście) filtr przeciwsłoneczny. Okazuje się, że ten „okres postu” był dokładnie tym, czego pragnęła moja skóra. Czy podejrzewam, że świeże powietrze na północy stanu i odżywcze posiłki zrobiły część ciężkiej pracy? Zdecydowanie. Ale jestem również głęboko przekonana, że ​​ograniczenie mojej rutyny do jednego produktu (Oak Essentials Moisture Rich Balm) przyspieszyło proces gojenia dziesięciokrotnie. Pozwól, że wyjaśnię.

Doskonały widok na zewnątrz i wewnątrz szklarni.

Zacznijmy od początku. Podróż rozpoczęła się od wycieczki do Farma Jenni Kayneczteropokojowy, dostępny tylko na zaproszenie ośrodek wypoczynkowy, który ma zostać otwarty jesienią. Jedną z największych atrakcji tego miejsca jest Oak Essentials Wellness Club, który obejmuje saunę, zimny basen, jacuzzi i podwyższoną szklarnię do zabiegów na twarz i specjalnie opracowanych programów (np. pilates, medytacje uziemiające itp.). Sam dom jest w całości udekorowany w oszałamiający sposób. Wnętrza autorstwa Jenni Kaynea samo przechadzanie się po idyllicznej posiadłości sprawiło, że odetchnęłam z ulgą. Uwolnienie stresu jest kluczową częścią każdego resetu skóry, więc uznam to pole za odhaczone.

Zrelaksowany lunch na farmie i zwiedzanie posiadłości. Każdy pokój ma widok na szklarnię!

Po pożywnym lunchu przygotowanym ze składników znalezionych na terenie posiadłości i dyskusji na temat niektórych tajnych premier marki, wyruszyliśmy w drogę Gospodarstwa kwiatów dzikich w dolinie Hudson na resztę podróży. Tej nocy, po moczeniu się w wannie na nóżkach (nigdy nie odmawiam sobie luksusowej kąpieli), zdecydowałam się użyć bohaterskiego produktu tej marki, Moisture Rich Balm. Próbowałam go wcześniej, ale przyznaję, że nigdy nie trzymałam go w swojej rutynie zbyt długo; myślałam, że może być za ciężki dla mojej mieszanej skóry, szczególnie latem. Chłopie, jak bardzo się myliłam! Balsam rozpuszcza się w jedwabisty olejek, który wydaje się super lekki, a wszystko, czego potrzebowałam, to ilość wielkości perły, aby nawilżyć całą twarz.

Rano nie mogłam uwierzyć, jak miękka była moja skóra. Olejek wtopił się w skórę przez noc i pozostawił wilgotny (nie tłusty) blask. Zauważyłam również, że plamy na czole i brodzie wyglądają na znacznie mniej zapalone, prawdopodobnie dzięki wysokiemu stężeniu olejów z rokitnika i nasion ogórecznika (bogatych w przeciwutleniacze, które pomagają wyrównać koloryt skóry). Wtedy i tam postanowiłam naprawdę wypróbować tę uproszczoną rutynę — oczyszczanie, a następnie traktowanie skóry samym balsamem — i sprawdzić, czy pomogła mojej skórze odzyskać siły po stresie wywołanym nadmiarem produktów.

Obecnie jestem w 10. dniu eksperymentu — i z radością donoszę, że moja skóra odzyskała szczytową formę. Poza szybkim, nawilżającym zabiegiem na twarz na farmie, nie używałam żadnych aktywnych składników (żadnych kwasów, retinolu, nawet serum antyoksydacyjnego) i mogę powiedzieć, że moja skóra rozpaczliwie potrzebowała przerwy. Być może za kilka dni włączę lekki, enzymatyczny peeling — Oak Essentials Renew Face Polish jest boska – ale moja skóra do tej pory pokochała tę prostą rutynę. Jako redaktorka działu urody nigdy NIE stosowałam mniej niż pięcioetapowy schemat, ale ten reset naprawdę pokazał mi, jak ważne jest przełamanie bariery skórnej — nawet jeśli woła mnie szumna nowość.