Home Styl życia Sztuczna inteligencja Apple iPhone’a właśnie pokazała Google, jak to się robi

Sztuczna inteligencja Apple iPhone’a właśnie pokazała Google, jak to się robi

9
0


Podczas przemówienia WWDC 2024 firma Apple zaprezentowała nowe narzędzia Apple Intelligence AI na iPhone’a, iPada i komputery Mac. Wydarzenie Google I/O, które odbyło się w zeszłym miesiącu, skupiało się wyłącznie na sztucznej inteligencji, ale podejście Google do tego tematu było mieszaniną bzdur, które sprawiły, że ja, 13-letni dziennikarz technologiczny, drapałem się po głowie. Apple inaczej podszedł do tego, jak mówił o sztucznej inteligencji.

Prezenterzy Google I/O udostępnili mnóstwo informacji, w tym mnóstwo nowych marek do odkrycia. Gem, Gemma, Gemini, Veo, Astra, Learn LM – oglądałem wydarzenie Google, próbując zrozumieć, co robi co, nie mówiąc już o tym, dlaczego powinno mnie to obchodzić. Zakończyłem dzień pracy czując się zagubiony i jakby świat technologii zostawił mnie w tyle.

I choć Apple dużo mówił o tym, jak nowe funkcje sztucznej inteligencji będą działać na wszystkich platformach, zrobił to w sposób, który faktycznie ma sens. Zastosowano podejście „pokaż, nie mów”, podając rzeczywiste przykłady tego, co faktycznie będą robić nowe funkcje i, co najważniejsze, jakie korzyści odniesiesz z ich używania.

Otrzymaliśmy demonstracje pokazujące, jak poprosić nową Siri opartą na sztucznej inteligencji, aby „wyróżniła moje zdjęcie”, zanim obraz zostanie poddany automatycznej edycji. Albo jak rozpoznawanie na ekranie pozwala po prostu powiedzieć „dodaj ten adres do karty kontaktowej Mike’a”, gdy Mike wyśle ​​​​Ci SMS-a z nowym adresem. Wszystkie przykłady Apple były jasne, zrozumiałe i pokazały, że Apple nadal odnosi sukcesy dzięki podejściu skoncentrowanemu na kliencie.

Apple pokazało realne, praktyczne przykłady wykorzystania swoich narzędzi AI.

Zrzut ekranu Apple/CNET

Zarówno wydarzenia I/O organizowane przez Google, jak i WWDC firmy Apple to wydarzenia skierowane głównie do programistów, których celem jest informowanie specjalistów z branży o tych aktualizacjach, aby mogli udostępnić je użytkownikom. Jednak wydarzenie Google było tak pro-intensywne, pełne żargonu i zakładanej wiedzy, że zniechęciło konsumentów kochających technologię, takich jak ja. W rezultacie nie jestem podekscytowany obietnicami Google dotyczącymi sztucznej inteligencji – po prostu dlatego, że tak naprawdę nie wiem, czym one są. A to oznacza, że ​​mogę być mniej skłonny do korzystania z Chrome, Gmaila lub kupowania telefonu z Androidem korzystającego z narzędzi AI – co jest całą misją Google.

Zamiast tego przemówienie Apple przemówiło do mnie bezpośrednio, a nie poprzez niezrozumiałą paplaninę programistów. Tim Cook nazwał sztuczną inteligencję urządzeń Apple „inteligencją osobistą” i właśnie tak się czuł, podczas gdy na ekranie za Craigiem Federighim pojawił się wyrazisty slogan „AI dla reszty z nas”, niemal jak wezwanie do działania w nieprzeniknionym biurze Google wydarzenie.

Ale co więcej, Apple skupiło się na kwestiach, które są ważne dla mnie jako konsumenta. Wiele mówiło się o prywatności w sztucznej inteligencji, o tym, jak moje dane będą chronione, a nawet o takich kwestiach, jak położenie nacisku na obrazy generatywne znajomych i rodziny w stylu kreskówek, zamiast na próbach tworzenia fotorealistycznych obrazów, co byłoby zarówno przerażające jak cholera, a także potencjalnie niezwykle problematyczne.

Google nawet liczył, ile razy powiedział „AI”, chociaż według naszych obliczeń liczba ta była jeszcze wyższa.

Zrzut ekranu Google/CNET

Apple nadal rozmawiał bezpośrednio ze swoimi programistami, wyjaśniając na przykład, że pakiet SDK do integracji z ChatGPT będzie dostępny do użycia w różnych aplikacjach, ale nadal robił to w sposób, który dał mi dokładnie odczuć, dlaczego byłoby to korzystne, gdy korzystam mój iPhone.

Pod koniec wydarzenia Apple miałem wrażenie, że wiem, co się stało. Rozumiem nadchodzące produkty, a co więcej, nie mogę się doczekać ich wypróbowania. Może jestem podekscytowany możliwością wypróbowania produktów Google, gdy je zobaczę, ale Google był tak zajęty powtarzaniem 140 razy, że w swoim przemówieniu użył słowa „AI”, że mam wrażenie, że zapomniał mi powiedzieć, co to za produkty. nawet są.

Utrzymując podejście, w którym na pierwszym miejscu znajduje się klient, firma Apple była w stanie przełamać żargon i powiedzieć mi, dlaczego powinno mnie to obchodzić, a w stale rozwijającym się i nieskończenie zagmatwanym świecie sztucznej inteligencji jest to dla Apple ogromne zwycięstwo. .