Home Świat A gdy wypalenie zapuka do drzwi? | Megafon

A gdy wypalenie zapuka do drzwi? | Megafon

7
0


Znaki te, w ciszy, były częścią codziennego życia, zakamuflowane przez stres. Irytacja, czasami wyrwana z kontekstu, ostrzegała, że ​​coś istnieje, pomimo stanu zaprzeczenia. Odkryłem, że w końcu zaprzeczone znaki były dowodem na to, że zostałem złapany przez wypaleniePytanie pozostaje: co teraz?

Pomimo braku jasności w objawach, ścieżka nie zawsze była gładka. Czas, podzielony między obszarem profesjonalnym i wszystkimi innymi, był wypełniony do maksimum, niczym bufor objawów. Ale stagnacja i brak profesjonalnego uznania były tykaniem bomby gotowej do wybuchu. Nie brakowało ostrzeżeń i pewnych konkretnych reakcji, ale nadmiar pozytywności powodował ciągłe zaprzeczanie dowodom.

To właśnie wtedy, gdy opuścił stolicę i udał się do miasta arcybiskupów, sprawy stały się bardziej oczywiste. Nagła zmiana w życiu i siedlisko Doprowadziło to do wymuszonej zmiany nawyków i zakończenia zajęć, które mnie uspokajały. Brak ucieczek doprowadził do większego poświęcenia i odpowiedzialności zawodowej. Jednak uznanie tego poświęcenia i odpowiedzialności zawsze było niewystarczające. Utrzymuje się przekonanie, że im więcej pracuję i produkuję, tym większa jest moja stagnacja zawodowa. To wzbudziło wątpliwości co do mojej jakości zawodowej.

Bóle głowy, niewyjaśnione poranne zmęczenie i wahania nastroju były nieustanne. Niezdolność do skupienia się na bardziej wymagających zadaniach i brak chęci przebywania w tej przestrzeni stały się ostrzeżeniem. Proste zadania powodowały drażliwość, brak cierpliwości był chroniczny. Wysokie ciśnienie krwi zmusiło mnie do brania leków. Życie nie było już proste — moje myśli były napędzany lękiem. Konflikty wewnętrzne ustąpiły miejsca ciągłym konfliktom zewnętrznym. Myśli przytłaczają mnie codziennie i motywują izolację społeczną.

Kiedy jestem w pracy, czuję, że to nie moje miejsce. Niezależnie od tego, co robię, wiedza zawodowa, którą już posiadam, nie sprawia, że ​​mam ochotę się rozwijać, a desperacja wieku nie pozwala mi myśleć inaczej. To dwie dekady stracone zawodowo. To jak bieganie na bieżni, gdzie bez względu na to, ile biegnę, nigdzie nie dojdę. Biegnę na darmo. Może dlatego sama myśl o spełnieniu minimów olimpijskich wystarcza mi na jeden dzień pracy.

Straty wypalenie w życiu nie ograniczają się do świata zawodowego. Wpływają one negatywnie na życie, relacje międzyludzkie, samopoczucie emocjonalne i fizyczne i jeśli nie zostaną rozpoznane na czas, są destrukcyjne.

Teraz, z kawałkami, które pozostały, muszę spróbować uratować to, co jeszcze mogę zrobić, poszukać pozytywnej strony, przywrócić równowagę w moim życiu. Sprawić, że rzeczy będą wartościowe.



Source link