Home Świat Atak na Trumpa i dylemat Demokratów | Opinia

Atak na Trumpa i dylemat Demokratów | Opinia

43
0


Trudno byłoby wymyślić coś takiego skandal tak korzystne dla Donalda Trumpa. Choćby z tego powodu możemy odrzucić krążące teorie, że zamach został zorganizowany przez samych Republikanów: żaden spisek nie poszedł tak dobrze. Prawdopodobnie, podobnie jak większość z nas, Trump wolałby nie zostać zastrzelony. Mimo to, pomysł, że atak przyniesie korzyści Trumpowi w kampanii przed wyborami w listopadzie wydaje się, że za obopólną zgodą.

Jak zareagują Demokraci? Aby zrównoważyć pozytywne skutki, jakie atak mógłby mieć na kampanię Trumpa, musimy zacząć od diagnozy. Jakie skutki wywołały obrazy krążące po świecie i jak można je zneutralizować? Widzę trzy główne.

Najbardziej oczywistym efektem jest wzbudzenie empatii dla kandydata. Nawet ci, którzy widzą Trumpa jako największego wroga demokracji, zostali skonfrontowani ze śmiertelnością byłego prezydenta, a zatem i człowieczeństwem. Możemy myśleć, że nie mamy nic wspólnego z Trumpem, ale kiedy patrzymy na filmy Od tego momentu trudno nie zadać sobie pytania: „Jak zareagowałbym w takiej sytuacji?” Wyobrażając sobie strach byłego prezydenta, wykonujemy ćwiczenie empatii, czy nam się to podoba, czy nie.

Jednak osobowość i historia Trumpa sugerują, że Demokraci będą w stanie odpowiedzieć na ten efekt z względną łatwością, gdy szok minie. Jako tak polaryzujący kandydat Demokraci nie powinni mieć większych problemów z przypominaniem wyborcom o momentach, które łagodzą wszelkie uczucia życzliwości. Nie zabraknie filmów, na których Trump wyśmiewa atak w domu Demokratki Nancy Pelosi, w wyniku czego jej mąż trafił do szpitala. Przeniesienie debaty na stanowisko Republikanów w sprawie posiadania broni może być częścią tej strategii.

Drugim efektem jest wiktymizacja, pozwalająca Trumpowi ponownie przedstawić się jako obrońca ludzi prześladowanych przez elity. Skala tego efektu zależy od tego, jak Trump i Republikanie przedstawią atak. Trump jeszcze się nie przyznał, ale senator z Ohio JD Vance i przedstawicielka Georgii Marjorie Taylor-Greene szybko obwinili retorykę Demokratów o niebezpieczeństwie, jakie Trump stwarza dla amerykańskiej demokracji.

Może się wydawać, że nie ma nic nowego w kopaniu luki polaryzacyjnej w USA. Problem polega na tym, że jeden z kamieni węgielnych strategii Demokratów na tę kampanię jest teraz kwestionowany: przekształcenie wyborów w moment egzystencjalny dla amerykańskiego społeczeństwa. atak na Kapitol w 2021 r. uzasadniało to powtarzanie przez Bidena różnych wersji frazy „Trump jest największym zagrożeniem dla naszej demokracji”. Począwszy od soboty, każda próba demonizowania Trumpa otwiera drzwi oskarżeniom o podżeganie do przemocy.

Na trzeci efekt również trudno odpowiedzieć. Sposób, w jaki Trump wstał po strzale i potrząsnął pięściami w powietrzu, krzycząc „walka!”, mogło wygenerować coś więcej niż empatię lub solidarność. Mogło sprawić, że wielu, nawet poza najbardziej entuzjastycznymi zwolennikami, spojrzało na niego z podziwem.

Charakter Trumpa jest produktem „programy reality show” co przyniosło mu sławę w całym kraju. Jego instynkt oratorski został nabyty w Ten Uczeńi, ale także w Programy zapasy. Agresywny ruch ciała (patrz debata z Hilary Clinton), osoba przesadzone, rozpoznawalne z daleka (włosy, krawat i sztuczna opalenizna) oraz egocentryczne i wyolbrzymione wyzwania (nazwy, którymi zwraca się do swoich oponentów) są znakami rozpoznawczymi „WWE” w takim samym stopniu, jak polityka Donalda Trumpa.

Ten profil zaprowadził go do Białego Domu, ponieważ dzięki niemu Trump mógł narzucić się cyklowi medialnemu i zyskać czas antenowy, aby dyktować bieżące kwestie. Sposób, w jaki odpowiedział na atak, jest najpełniejszą demonstracją tego obrazu, a zatem go wzmacnia.

Demokraci już utracili możliwość ustalania programu po Występ Bidena w debacie 27 czerwca potwierdził swoje obawy dotyczące swojego wieku. Teraz, w obliczu skutków bycia ofiarą i podziwu wywołanego atakiem, będzie to jeszcze trudniejsze.

To było właśnie w wyczucie czasu Trump miał mniej szczęścia. Na cztery miesiące przed wyborami Demokraci wciąż mogą się bronić. Ironicznie, ich kartą przetargową może być fakt, że jest to obecnie ich największa słabość. Wiek Bidena daje partii sposób na odzyskanie inicjatywy poprzez zastąpienie kandydata bez wyglądania na przyznanie się do słabości. Byłoby to to, co w futbolu amerykańskim nazywa się „pass” Zdrowaś Maryjo”. W europejskiej piłce nożnej, oczywiście, nazywa się to „bramką Édera”.



Source link