Home Świat Brytania skręca w lewo, ale miesiąc miodowy Partii Pracy może być krótkotrwały

Brytania skręca w lewo, ale miesiąc miodowy Partii Pracy może być krótkotrwały

13
0


Partia Pracy powróciła do władzy w Wielkiej Brytanii po 14 latach w opozycji, obiecując zastąpić „chaos konserwatystów” łagodnym, utylitarnym programem naprawy tego, co w kraju jest zepsute.

„Zmiany zaczynają się właśnie tutaj” – powiedział lider Keir Starmer po tym, jak poprowadził swoją partię do zdobycia aż 412 miejsc w parlamencie.

Jest to wynik tylko nieznacznie gorszy od miażdżącego zwycięstwa Partii Pracy, jakie Tony Blair odniósł w 1997 r., i taki sam jak wynik Blaira z 2001 r.

„Nie obiecuję, że będzie łatwo” – powiedział 61-letni Starmer. „Naszym zadaniem jest nic innego, jak odnowienie idei, które spajają kraj”.

Konserwatyści zdobyli 120 miejsc, w porównaniu z 342 z którym rozpoczęli kampanię.

Zamiast dokonywać gwałtownego zwrotu ideologicznego w lewo, Partia Pracy pod wodzą Starmera obiecuje zbliżenie się do politycznego centrum i dać Brytyjczykom odpoczynek od nieustannych walk wewnętrznych, które są plagą konserwatystów przez większą część ich czterech kolejnych kadencji.

OBEJRZYJ | Keir Starmer mówi, że Wielka Brytania „zdecydowanie” zagłosowała za zmianą:

Keir Starmer mówi, że Wielka Brytania „zdecydowanie” zagłosowała za zmianą po zwycięstwie Partii Pracy

Keir Starmer, pojawiając się na zewnątrz budynku przy Downing Street 10 po zwycięstwie Partii Pracy nad konserwatystami w wyborach powszechnych w Wielkiej Brytanii, powiedział, że wyborcy chcą „odnowy narodowej i powrotu polityki do służby publicznej”.

Zawarte w pracy „„platforma zorientowana na misję” Obiecuje się skrócenie czasu oczekiwania w szpitalu i zmniejszenie przestępczości poprzez zatrudnienie większej liczby pracowników służby zdrowia i policjantów. System szkolnictwa publicznego otrzyma nową dawkę nauczycieli. Partia Pracy twierdzi również, że naprawi milion dziur w drogach w Wielkiej Brytanii każdego roku.

Po stronie przychodów obiecuje pozyskać pieniądze poprzez celowe podwyżki podatków od takich rzeczy, jak czesne w szkołach prywatnych, unikając jednocześnie ogólnych podwyżek.

Opór przed poparciem

Kiedy Starmer przejął władzę w partii po rezygnacji byłego lidera Jeremy’ego Corbyna w 2020 r., porzucił wiele tradycyjnych – i kontrowersyjnych – stanowisk Partii Pracy, w tym nacjonalizację spółek energetycznych i kolejowych.

Zaczął też mówić bardziej jak dyrektor generalny, powtarzając główne punkty widzenia społeczności biznesowej i podkreślając potrzebę stworzenia warunków do tworzenia większego bogactwa w Wielkiej Brytanii.

Ostatecznie nawet słynąca z antylaburzystowskich poglądów gazeta „Sun” niechętnie poparła Starmera na stanowisku premiera.

„Uważam, że Keir Starmer wykonał ogromną pracę, przekształcając Partię Pracy i przedstawiając program rządowy, który – mam nadzieję – spotka się z poparciem ludzi” – powiedziała domniemana wicepremier Starmera, Angela Rayner, po ogłoszeniu wyników wyborów.

Rayner jest obecnie numerem dwa w szeregach opozycji i jest gotowy odegrać kluczową rolę w nowym rządzie Partii Pracy.

Po pięciu premierach w ciągu ośmiu lat i niemal nieustannym zamieszaniu wokół Brexitu, uczciwości Borisa Johnsona i błędów gospodarczych Liz Truss, wielu brytyjskich wyborców wydawało się gotowych zaakceptować – choć niekoniecznie poprzeć z entuzjazmem – cichą, wyważoną obecność Starmera.

ZOBACZ | Sunak rezygnuje ze stanowiska premiera i ogłasza, że ​​ustąpi ze stanowiska lidera partii:

Rishi Sunak rezygnuje, mówi, że wyborcy wysłali „jasny sygnał”, że rząd Wielkiej Brytanii musi się zmienić

Rishi Sunak, wypowiadając się po porażce Partii Konserwatywnej w wyborach powszechnych, powiedział, że rezygnuje. „Wysłałeś jasny sygnał, że rząd Wielkiej Brytanii musi się zmienić, a twój osąd jest jedynym, który się liczy” – powiedział.

Starmer, prawnik zajmujący się prawami człowieka i były prokurator naczelny, został w 2014 r. pasowany przez królową na rycerza za zasługi dla wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.

Konserwatyści ukarani

Jak powiedział Anand Menon, profesor polityki europejskiej i spraw zagranicznych w King’s College London, wynik wyborów jest „znacznie bardziej antykonserwatywny niż pro-Partii Pracy”.

„Chociaż Partia Pracy wypadła bardzo dobrze, ich udział w głosach nie wzrósł masowo. Zdobyli głosy tam, gdzie ich potrzebowali, i nie zdobyli ich tam, gdzie ich nie potrzebowali”.

Partia Pracy zdobyła o 211 miejsc więcej niż w 2019 r., ale udział partii w głosowaniu większościowym w Wielkiej Brytanii wzrósł o nieco poniżej dwóch procent. Konserwatyści z kolei odnotowali spadek udziału w głosowaniu o 19 procent.

Były brytyjski premier Boris Johnson gestykuluje, wspierając brytyjskiego premiera Rishi Sunaka na wydarzeniu kampanijnym w ramach kampanii wyborczej Partii Konserwatywnej w Londynie, Wielka Brytania, 2 lipca 2024 r.
Były premier Boris Johnson poparł Rishi Sunaka podczas konserwatywnego spotkania wyborczego w Londynie 2 lipca. (Hollie Adams/Reuters)

Sugeruje to, że wynik wyborów odzwierciedlał chęć ukarania konserwatystów przez wyborców, a niekoniecznie ich fascynację alternatywą w postaci Partii Pracy.

Biorąc pod uwagę skalę wyzwań stojących przed Wielką Brytanią – niedofinansowany system opieki zdrowotnej, a także pilną potrzebę budowy większej liczby mieszkań socjalnych, zajęcia się kwestią imigracji i ożywienia gospodarki – Menon twierdzi, że polityczny miesiąc miodowy Starmera może okazać się bardzo krótki.

„Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Partia Pracy w bardzo krótkim czasie stała się bardzo niepopularna” – powiedział.

Postęp populistyczny

Drugim wielkim zwycięzcą wieczoru była organizacja Reform UK.

Partia ta – wzorowana na dawnej Partii Reform Kanady, która narodziła się jako zachodni ruch populistyczny pod koniec lat 80. – zdobyła pierwsze miejsca w brytyjskim parlamencie.

Partia Reform wygrała w czterech okręgach wyborczych i uzyskała 14 procent głosów, gdyż jej antyimigracyjny i niskopodatkowy program najwyraźniej przypadł do gustu rozczarowanym konserwatywnym wyborcom.

Lider Nigel Farage miał po osiem razy więcej szczęścia, ponieważ w końcu udało mu się zdobyć miejsce w Izbie Gmin po ponad 20 latach starań.

„To, że udało się to zrobić w tak krótkim czasie, oznacza, że ​​dzieje się coś bardzo fundamentalnego – nie chodzi tylko o rozczarowanie Partią Konserwatywną” – powiedział Farage zwolennikom w Clacton-on-Sea po ogłoszeniu zwycięstwa.

„W brytyjskiej polityce centroprawicowej istnieje ogromna luka i moim zadaniem jest ją wypełnić”.

Lider Partii Reform w Wielkiej Brytanii Nigel Farage gestykuluje, idąc po wygraniu swojego pierwszego miejsca w parlamencie podczas wyborów w Clacton-on-Sea w Wielkiej Brytanii, 5 lipca 2024 r.
Lider Brytyjskiej Partii Reform Nigel Farage gestykuluje w Clacton-on-Sea w Wielkiej Brytanii, w piątek po wygraniu swojego pierwszego miejsca w brytyjskim parlamencie. (Clodagh Kilcoyne/Reuters)

Jak powiedział Simon Usherwood, profesor nauk politycznych i studiów międzynarodowych na Open University w Milton Keynes w Anglii, w wywiadzie dla CBC News Network, reforma „nada systemowi nową dynamikę”.

„(Partia) będzie obecna w Izbie Gmin i będzie wywierać presję na Partię Konserwatywną, aby przesunęła się bardziej w prawo, w sposób, który widzieliśmy w innych krajach”.

W przeciwieństwie do Starmera Farage jest naturalnym mówcą, który często wygłasza długie przemówienia na spotkaniach politycznych, nie korzystając z notatek. Mając ponad 1,5 miliona obserwujących na TikToku i rozpoznawanie twarzy z czasów, gdy był uczestnikiem brytyjskiego reality show, 60-latek jest również dobrze znany młodszej publiczności.

„Z jednej strony Reforma nie jest szczególnie silną siłą parlamentarną, ale co ciekawe, Nigel Farage radzi sobie całkiem nieźle w czasach, gdy wszyscy pozostali liderzy partii wydają się nieco nudni” – powiedział Menon.

„Więc profil Reformy wzrośnie”.

ZDJĘCIA | Jak wyglądał dzień głosowania w Wielkiej Brytanii:

Ciężkie wyrzutnie były

Konserwatywni giganci nie próbowali ukrywać wyniku.

„Naród brytyjski wydał niepokojący werdykt” – powiedział ustępujący premier Rishi Sunak, widząc, jak jego ława rządowa zostaje zdziesiątkowana.

Była premier Liz Truss straciła swoje miejsce, podobnie jak przewodnicząca Izby Reprezentantów Penny Mordaunt, minister obrony Grant Shapps i były minister gabinetu i filar Partii Konserwatywnej Jacob Rees-Mogg.

„To ewidentnie okropna noc” – powiedział Rees-Mogg w wywiadzie dla BBC. „Obawiam się, że Partia Konserwatywna przyjęła swój główny głos za pewnik, dlatego widzimy tak wielu ludzi, którzy mogliby wcześniej głosować na torysów, a teraz głosują na Reformę”.

Liz Truss wygłasza przemówienie w ostatnim dniu swojej kadencji jako brytyjski premier, przed budynkiem nr 10 Downing Street w Londynie, Wielka Brytania, 25 października 2022 r. Truss straciła miejsce w parlamencie w wyniku porażki Partii Pracy z konserwatystami 4 lipca.
Liz Truss, którą można było zobaczyć wygłaszającą przemówienie przed budynkiem przy Downing Street 10 w ostatnim dniu swojej kadencji na stanowisku brytyjskiego premiera, 25 października 2022 r., straciła mandat w wyniku porażki Partii Pracy z konserwatystami w wyborach w 2024 r. (Henry Nicholls/Reuters)

Sunak mógł poczekać z głosowaniem do zimy, ale ogłosił wybory wcześniej, być może licząc na zaskoczenie Partii Pracy i wykorzystanie serii dobrych wiadomości ekonomicznych, które pokazały, że gospodarka Wielkiej Brytanii rośnie.

Decyzja ta nie przyniosła skutku, ponieważ Sunak już na starcie popełnił serię gaf. Jednym z nich było wycofanie się na początku obchodów 80. rocznicy D-Day we Francji w czerwcu.

W przemówieniu koncesyjnym wygłoszonym w piątkowy poranek, w którym zrezygnował również ze stanowiska lidera partii, Sunak przyznał się do winy za porażkę, ale zapowiedział, że pozostanie posłem.

Jedynym promykiem nadziei w tej masakrze jest to, że pomimo największych porażek w historii Partii Konserwatywnej, Sunakowi udało się uniknąć całkowitej zagłady, którą przewidywały niektóre sondaże.

W Izbie Gmin nadal będzie duża liczba doświadczonych byłych członków gabinetu, którzy są w stanie kandydować na lidera.

Ale ta odbudowa może potrwać lata. W międzyczasie Partia Pracy będzie mogła rządzić Wielką Brytanią i wdrażać swoją politykę w dużej mierze bez sprzeciwu.