Szeroko komentowany ogólnokrajowy protest przybrał w czwartek w stanie Adamawa dramatyczny wymiar, gdy zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy rządu zorganizowali równoległe protesty przeciwko rządowi i popierające go, wzajemnie się zwalczając.
Demonstranci antyrządowi rozpoczęli swój protest na popularnym rondzie policyjnym i przeszli ulicami Yoli, stolicy stanu, z transparentami, śpiewając antyrządowe piosenki i domagając się m.in. przywrócenia dopłat do paliwa.
Konkurencyjni protestujący, popierający rząd, w większości zwolennicy APC, zebrali się na popularnym placu Mahmuda Ribadaua w Yoli, deklarując poparcie dla polityki prezydenta Boli Ahmeda Tinubu i wzywając go do przygotowania się do drugiej kadencji.
Przemawiając na placu protestacyjnym, antyrządowi demonstranci, towarzysz Danladi Jonah, przypisywali trwające trudności w kraju nieczułości rządu na los Nigeryjczyków, złej polityce gospodarczej i zniesieniu dopłat do paliwa, a także innym politykom obecnej administracji, które nie przynoszą korzyści Nigeryjczykom.
Ubolewał nad szerzącą się w kraju niepewnością, ubóstwem, głodem i bezrobociem, obwiniając administrację o pochopne wycofanie dopłat do paliwa i stawianie na pierwszym miejscu błahostek.
Stwierdził, że urzędnicy państwowi marnotrawią publiczne pieniądze na swoje potrzeby i wygodę, zamiast rozwiązywać problemy stojące przed narodem i zwykłym człowiekiem.
Przemawiając na antyrządowym proteście, lider ruchu Take it back w tym stanie, były przewodniczący ANPP i lider mniejszości w Izbie Zgromadzenia Stanowego Adamawa, Ibrahim Bappah waziri, wezwał rząd do zajęcia się takimi wyzwaniami, jak brak bezpieczeństwa, inflacja, ubóstwo, bezrobocie i żywność.