Home Świat Roberto Assaf: Więcej pochwał dla Tite

Roberto Assaf: Więcej pochwał dla Tite

18
0


Zarząd Flamengo popełnia błędy, które mogą kosztować go reelekcję. Zamierzają negocjować z Gabrielem, co jest aktem bezgranicznej głupoty.

Pedro strzelił jednego ze zwycięskich goli Flamengo Zdjęcie: Gilvan de Souza / Flamengo




Pedro strzelił jedną z bramek zapewniających zwycięstwo Flamengo

Foto: Gilvan de Souza / Flamengo / Jogada10

Flamengo 2-1. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że rejsw którą włączył się przeciwnik od połowy pierwszej połowy, nie był na tyle odważny, by szukać rezultatów. Tym razem przynajmniej nie mieliśmy spektakularnej gafy Allana. Jeśli Allan jest piłkarzem, osoba pisząca do Ciebie jest astronautą. Flamengo jest poszkodowane przez nieobecność swoich głównych sportowców w przeklętym Copa América i przez naleganie ze strony tego Komitetu Technicznego, który faworyzuje grę defensywną, jak to było widoczne przy kilku okazjach, w Caxias do Sul, a dziś, na Maracanie.

Zarząd popełnia błędy, które mogą kosztować ich reelekcję, gdyż klubowi grozi wrzesień bez tytułów, o które mógłby walczyć. Będą negocjować z Gabrielem, co jest aktem bezgranicznej głupoty, i czekać na eliminację w Libertadores – która nastąpi w sierpniu w Boliwii – aby zwolnić trenerów, którzy nie mają powiązań i powiązań z klubem.

I oto wracamy do tej samej starej historii: człowieku, jesteś szalony, drużyna prowadzi w brazylijskiej lidze! Okej, ale musimy pamiętać, że to Flamengo, co oznacza, że ​​wymagania zawsze będą najwyższe, bez miejsca na przeciętność. I oto nadchodzi kolejny poniedziałek pochwał dla Tite i jego biurokratycznego futbolu, pozbawionego idei, kruchego pod każdym względem.

Flamengo x Cruzeiro

Gra rozpoczęła się wyrównanie, spornie, ale bez okazji, aż Pedro otworzył wynik w 16. minucie, po dobrym podaniu Gérsona. Jak to zwykle bywa, Flamengo wycofało się, oddało piłkę Cruzeiro, który wie, jak ją rozegrać, aż drużyna z Minas Gerais wyrównała, po wspaniałym wykończeniu Matheusa Pereiry, zza pola karnego, na 37. linii, po prawej stronie Rossiego. Przyjezdni, bardziej zorganizowani zespołowo, grali więcej, wykorzystując ciągłe błędy przeciwnika, i mogli nawet wyjść na przerwę z przewagą, sygnalizując, że będą w stanie to zrobić w końcowej fazie, jeśli utrzymają tempo.

W drugiej połowie

Flamengo wróciło z Léo Ortizem w miejsce Lorrana – który połknął piłkę i miał niestrawność – a Cruzeiro, co ciekawe, wrócił ostrożnie, stawiając na kontrataki. Ale zmiana w drużynie gospodarzy była niewyjaśniona, a zawodnik Minas Gerais próbował wykorzystać taktyczne zamieszanie przeciwnika i wrócił, aby dotknąć piłki, wychodząc powoli, utrzymując grę przynajmniej na równym poziomie. Rywalom, w praktyce, brakowało kreatywności, aby zmienić wynik. W 19. minucie niebiescy popełnili faul na skraju pola karnego – João Marcelo na Gérsonie – a Ayrton Lucas inteligentnie oddał strzał, który głową skierował Fabrício Bruno, który wiedział, jak się oddalić, aby zdobyć gola: 2-1.

Cruzeiro dokonał kilku zmian, próbując uczynić zespół bardziej ofensywnym, ale nie był w stanie zagrozić. Tylko długie kopnięcia, bez kierunku.

W 39. minucie sędzia zasygnalizował rzut karny Roberta na Ayrtona Lucasa. Jednak dla dobra Narodu poszedł do VAR i odwołał rozmowę. Tam nic nie było. A czerwono-czarni spędzili poniedziałek słysząc, że Flamengo „wygrał kradnąc”. Jak to zwykle bywa, koniec był pełen cierpienia, pod presją Cruzeiro i zaciętym wynikiem.

I tak jak powiedziałem… Nadchodzi kolejny poniedziałek pochwał dla Tite’a i jego biurokratycznej piłki nożnej, pozbawionej pomysłów, kruchej pod każdym względem,

Śledź Jogadę10 w mediach społecznościowych: Twitterze, Instagramie i Facebooku.



Source link