Tenis

Walka o tron w kobiecym tenisie: Świątek depcze po piętach Sabalence

Rywalizacja na szczycie rankingu WTA nabiera rumieńców. Iga Świątek, po serii znakomitych występów, konsekwentnie zmniejsza dystans do liderującej Aryny Sabalenki. Ostatnie wyniki obu zawodniczek zwiastują emocjonującą końcówkę sezonu, w której stawką jest pozycja numer jeden na świecie.

Zwycięska passa Igi Świątek

Polska tenisistka utrzymuje znakomitą formę, co potwierdziła w swoim ostatnim spotkaniu, pokonując Kamillę Rachimową 2:0 (6:4, 7:6 (8-6)). To zwycięstwo jest kontynuacją jej imponującej passy w ostatnich miesiącach. Po triumfie na Wimbledonie, Świątek sięgnęła po tytuły w Cincinnati i Korea Open, co pozwoliło jej awansować na drugie miejsce w rankingu, wyprzedzając Amerykankę Coco Gauff. Teraz jej głównym celem jest powrót na szczyt i zdetronizowanie obecnej liderki.

Aryna Sabalenka i jej pozycja liderki

Na czele rankingu wciąż znajduje się Aryna Sabalenka. Białorusinka, opisywana przez byłą zawodniczkę Garbine Muguruzę jako „idealna osobowość na numer jeden na świecie”, jest siłą, z którą trzeba się liczyć. Specjalizuje się w dalekich awansach w turniejach wielkoszlemowych, co udowodniła, wygrywając US Open. Jednak jej dominacja została ostatnio zachwiana. Podczas turnieju Wuhan Open, gdzie do tej pory mogła pochwalić się serią zwycięstw, jej passa została przerwana w półfinale przez Jessicę Pegulę.

Podejście mentalne obecnej liderki

Mimo rosnącej presji ze strony Świątek, Sabalenka zachowuje spokój. W niedawnej rozmowie z mediami przyznała, że nie skupia się obsesyjnie na utrzymaniu pierwszej pozycji. „Nie myślę codziennie o utrzymaniu swojego miejsca” – wyznała. Dla niej najważniejszy jest rozwój. „Chodzi o to, by ulepszać swoją grę, stawać się lepszą we wszystkim, a potem wyjść na kort i rywalizować, traktując to jako sprawdzian, czy trenowałam wystarczająco ciężko”. Podsumowała, mówiąc: „Uwielbiam patrzeć na to w ten sposób. To mnie naprawdę motywuje i myślę, że dlatego jestem gotowa do walki każdego dnia”.

Sytuacja w rankingu i walka o punkty

Obecna sytuacja na liście rankingowej jest niezwykle interesująca, zwłaszcza biorąc pod uwagę dorobek punktowy obu zawodniczek. Białorusinka zgromadziła 10 400 punktów. Mimo że po turnieju w Wuhan straciła punkty za nieobronienie tytułu, to za dotarcie do półfinału otrzymała 390 punktów. Z kolei Iga Świątek, dzięki awansowi do ćwierćfinału w tym samym turnieju, powiększyła swój dorobek do 8 768 punktów. Różnica między nimi wynosi obecnie 1 632 punkty. Sabalenka jest świadoma, że Polka nie potrzebuje wiele czasu, aby odrobić straty, dlatego będzie musiała wzmocnić swoją pozycję kolejnym tytułem i powrócić na zwycięską ścieżkę.