Home Rozrywka Scenarzysta-reżyser Henry Alexander Kelly opowiada o sile gier wideo i społeczności afro-latynoskiej...

Scenarzysta-reżyser Henry Alexander Kelly opowiada o sile gier wideo i społeczności afro-latynoskiej w debiutanckim filmie krótkometrażowym „Chuck And Fern” – LA Shorts Film Festival

25
0


W ślad za dobrze przyjętymi adaptacjami popularnych gier wideo, takimi jak gra HBO Ostatni z nas lub Prime Video Cairmoment fantasy komediodramat krótki film Chuck i Fern nie mogło być bardziej stosowne. Światowa premiera na kwalifikującym do Oscara i BAFTA Międzynarodowym Festiwalu Filmowym LA Shorts w piątek, krótkometrażówka opowiada historię dwóch postaci z gier wideo, Chucka (Lorena Jorge), złoczyńcy z listy D, i Fern (Mateo Mpinduzi-Mott), beztroskiego szermierza zainspirowanego Linkiem, którzy stają w obliczu kryzysu egzystencjalnego, gdy odkrywają, że dziecko, które grają, ma trudne chwile w domu. Tutaj, dramatopisarz-filmowiec Henrique Alexandre Kelly rozmawiał z Deadline o znaczeniu kreatywnej ucieczki, sile finansowania społecznościowego i współpracy z afro-latynoską obsadą i ekipą.

DEADLINE: Ten film oparty na grach wideo czerpie inspirację i odniesienia z gier wideo. Ale co ważniejsze, dotyczy czegoś głębszego. Dotyczy przemocy domowej. Dlaczego świat gier pomaga opowiedzieć tę historię?

HENRY ALEXANDER KELLY: Tak. To ciężka historia, ale lubię opowiadać zabawne historie, które mają w sobie też trochę uzdrowienia. Jest w tym aspekt małego chłopca uciekającego w gry wideo. Dla mnie, widząc ludzi grających w gry wideo… każdy ma coś do zrobienia w swoim życiu. Pochodzę z rodziny, w której kłóciliśmy się, krzyczeliśmy i takie tam, ale gry wideo naprawdę pomogły mi uciec od tych uczuć i emocji i znaleźć pocieszenie. I wiele filmów i rzeczy, które mnie zainspirowały, jak Taika Waititi, który ma ten piękny sposób wkładania tak wiele komedii, zabawy i emocji w te bardzo ciężkie tematy Chłopak Do Thor: Ragnarok.

DEADLINE: Gdzie rozpoczął się dla Ciebie proces pisania? Czy te dwa pomysły na gry wideo i przemoc domową były rozdzielone, czy też zawsze się przeplatały?

KELLY: Początkowo miało to być przedstawienie. W wersji przedstawienia Chuck i Fern rozmawiali z publicznością, ale nie można w przedstawieniu przejść do czegoś, co dzieje się w prawdziwym świecie. Musi to być dokładnie to, co widzisz na scenie. Ja myślałem, że to będzie szalone, ale myślałem, że Historia zabaweki pomyślałam: „No cóż, Andy bawi się swoimi zabawkami, ale co jeśli coś naprawdę prawdziwego spadnie i te zabawki będą musiały to zobaczyć, i jak zareagują i co to będzie?” I pomyślałam: „Cóż, myślę, że byliby w miejscu, w którym: „No cóż, musimy pomóc naszemu synowi. Musimy pomóc tej osobie, która jest z nami związana i jest z nami przez całe swoje życie i całe nasze życie”. Oba te pomysły ziściły się więc wcześnie.

DEADLINE: Ten film miał swoją światową premierę na LA Shorts International Film Festival. Jakie to uczucie?

KELLY: Tak. Ale to moja pierwsza światowa premiera, mój pierwszy debiut reżyserski i nigdy nie byłem na LA Shorts Fest. Droga, żeby tu dotrzeć, była szalona.

DEADLINE: Jakie wyzwania napotkałeś podczas realizacji swojego debiutanckiego filmu, zarówno na etapie pisania, jak i reżyserowania?

KELLY: Od czego zacząć? Czy mamy osiem godzin? Przez całe życie myślałem o teatrze black box. Zawsze musiałem zadowolić się małym budżetem i być kreatywnym. Jak sprawić, by to gadające zwierzę się wydarzyło? „O, mamy kukiełkę skarpetkową z wyłupiastymi oczami, która będzie zabawna i przekaże tę wiadomość”. Wyzwania dla Chuck i Fern Powiedzieli coś w stylu: OK, chcę umieścić to w lesie z gry wideo. Spróbujmy znaleźć coś, co ma tę zieleń i piękno, ale nie jest tak drogie, ponieważ jest to film z budżetem niezależnym. Sfinansowaliśmy ten film w ramach crowdfundingu i było niesamowite zobaczyć społeczność ludzi, którzy zjednoczyli się, aby pomóc i podnieść ten film na wyższy poziom.

Najtrudniejszą częścią było uświadomienie sobie, że na każdym kroku musiałem pytać siebie: „Okej, jak to zrobimy?” Za każdym razem, gdy pytałem, coś się otwierało i dawało o sobie znać, co ułatwiało cały proces. To mnie zaskoczyło. LGBTQ non-profit Q Youth Foundation została naszym sponsorem finansowym i pomogła nam otworzyć tak wiele drzwi. To był zaszczyt pracować z nimi i ze wszystkimi, aby nakręcić ten krótki film; naprawdę potrzeba całej wioski.

DEADLINE: To jest dwojakie, ale myślę, że jest tak interesujące, że masz swoje tytułowe postacie, które są wrogami w grach wideo. Jednak w metawersum tego wszystkiego są one przyjazne wobec siebie. Dlaczego nie zrobić z nich czystych wrogów? I czy możesz powiedzieć więcej o znalezieniu obsady?

KELLY: Tak, to bardzo meta. Chuck jest złoczyńcą, a Fern bohaterką, ale tak naprawdę są bardziej współpracownikami niż wrogami. Powiem szczerze, że ci dwaj aktorzy mieli niesamowitą chemię na planie. To była najbardziej niesamowita rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem. Więc Mateo grał sceniczną wersję Fern kilka lat temu, a ja powiedziałem mu: „Pewnego dnia, zróbmy z tego film”. Szybko przewijamy do 2023 roku i myślę: „To się dzieje”. Więc zaczęliśmy obsadzać inne role i znaleźliśmy Lorenę Jorge, która, na podstawie jej nagrania, w chwili, gdy spojrzała w kamerę, kliknęła kamerą i stuknęła w ekran (jakby była uwięziona w grze wideo), a ja pomyślałem: „Och, ona wie, co robi. Zna tę postać w tym świecie”. Wykazywała również szeroką gamę frustracji, smutku, złości i wszystkich tych innych emocji.

Pod koniec krótkiego filmu nasz czarny charakter staje się bohaterem. Ona inspiruje Fern do po prostu istnienia w swojej pracy i tym, co robi. Wiecie? Czy kiedykolwiek czułeś, że wykonujesz swoją pracę i myślisz: „Skończyłem z tym, skończyłem”. A potem coś się dzieje i myślisz: „Och, to, co robię, naprawdę ma znaczenie. To, co robię, dosłownie zmienia czyjeś życie”. Zarówno Mateo, jak i Lorena musieli zrównoważyć te głębokie emocjonalne rzeczy z tym wysokim poziomem komedii i posunęli się jeszcze dalej dzięki improwizacji i zabawie tych postaci.

Potem matka, Adargiza De Los Santos, i mały chłopiec, Grayson Fox, to jego pierwsza rola. Wspaniale było z nim reżyserować i pracować. I pamiętam, jak czytaliśmy scenariusz, pomyślałem: „Hej, kolego, to naprawdę wielkie uczucia”. A on spojrzał na mnie i powiedział: „Rozumiem trudne czasy. Przeszedłem przez trudne czasy. Całkowicie rozumiem”. A ja pomyślałem: „Masz dziewięć lat”. To było niesamowite. Więc Adargiza pomógł mu utrzymać tę przestrzeń dla tych wielkich emocji. Płakałem na planie, kiedy widziałem scenę tańca między nimi. Wszyscy byli tak cudowni, że się z nimi współpracowało.

DEADLINE: Jeśli chodzi o Twój zespół, czy znalazłeś któregoś z nich na Instagramie lub przez cold email? Jak złożyłeś te elementy w całość?

KELLY: Kiedy dawno temu pisałem to jako sztukę, znałem już kilka osób, z którymi chciałem pracować nad filmową wersją. Od dawna przyjaźnię się z moim producentem, Gabe’em (Figueroa), a potem poznałem innego przyjaciela, Eduardo (Ayres Soares), którego poprosiłem, aby został moim producentem. Więc zrobiliśmy kampanię crowdfundingową i dzięki niej nawiązałem kontakt z Katherine Croft i Harriet Cauthery z firmy produkcyjnej o nazwie By Association, z którą Gabe wcześniej współpracował, i powiedziałem: „Hej, powinieneś pracować z tym filmowcem, Henrym”.

Reszta zespołu to mieszanka moich producentów, którzy znajdowali ludzi, z którymi wcześniej pracowali i którzy mówili: „Hej, ta osoba byłaby świetna do tego projektu”. Więc szukałem DP, który naprawdę mi się spodobał i znalazłem Adriela Gonzaleza, który pracował z wieloma czarnoskórymi i brązowoskórymi twórcami, więc wiedział, jak rozjaśnić melaninę. Napisałem do Adriela na Instagramie i powiedziałem: „Hej, stary, mam to”. Zainspirowane, nie jest to typ Zeldy film. Chcesz współpracować?” A on powiedział: „Stary, to brzmi niesamowicie”. A potem się spotkaliśmy i powiedziałem: „O, ty jesteś Kubańczykiem, a ja Amerykaninem Środkowym”. Więc klimat był po prostu tak płynny. I tak łatwo się z nim współpracowało, tak fajnie i cudownie.

Mój kompozytor, Charlie (Rosen), wysłałem mu wiadomość w 2021 roku lub coś takiego. To był zimny e-mail. Charlie zrobił orkiestrację dla czerwony młyn Na Broadwayu. I ten musical o nazwie Bądź spokojniejszy którą tak bardzo kocham. Ma również orkiestrę gier wideo, która zdobyła nagrodę Grammy, zwaną The 8-Bit Big Band, więc wiedziałem, że Charlie będzie osobą, która skomponuje muzykę do tego filmu. On to uwielbia Zelda. Twoja muzyka do gier wideo jest tak bogata i piękna. Chuck i Fernstworzył naszą piękną ścieżkę dźwiękową fantasy z muzyką nagraną na żywo w Nowym Jorku z 11-osobową orkiestrą. A potem mój producent, Eduardo, zajął się postprodukcją dla firmy zajmującej się makijażem o nazwie Anastasia Beverly Hills, skontaktował się z innymi postproducentami, którzy zajmują się makijażem i tym podobnymi rzeczami. Skontaktował się z postproducentami, którzy skupiają się na dużych komercyjnych rzeczach i takich rzeczach jak: „Hej, jestem związany z tym filmem i scenariuszem. Czy byłbyś zainteresowany postprodukcją?” A ta firma o nazwie Flawless Post powiedziała: „Mamy mało czasu. Pomożemy ci i to zrobimy”. I tak, tak to wszystko się zaczęło.

DEADLINE: Jakie wnioski widzowie chcieliby wyciągnąć z tego krótkometrażowego filmu, który nakręciłeś?

KELLY: Jest jedna rzecz, którą chcę, aby ludzie zaakceptowali i jedna rzecz, która mnie zaskoczyła po drodze. I pierwszą rzeczą jest to, że chcę, aby ludzie pomyśleli o tym, co przynosi im najwięcej komfortu i radości i pokazali im, jak ta sztuka lub ta rzecz, czy to hobby, książka czy szydełkowanie, jak ta rzecz głęboko wpływa na ich życie w pozytywny sposób. Chcę, aby ludzie spojrzeli wstecz na swoje dzieciństwo lub nawet ten moment czegoś, co kochają i pomyśleli: „Wow, ta rzecz, którą kocham, zmieniła moje życie na lepsze. I pomogła mi przetrwać trudne chwile i stworzyła poczucie radości i odwagi” lub cokolwiek innego, co przemawia do nich w pozytywny sposób.

Więc niespodzianką dla mnie było to, że matka Graysona zadzwoniła do mnie po przeczytaniu scenariusza, płacząc: „Teraz wiem, jak mój syn postrzega gry. Dziękuję”. A ja powiedziałem: „O mój Boże”. A swoją drogą, ten film to list miłosny do mojej matki. To ona jest powodem, dla którego gram w gry. Ona i ja gramy Zelda dorastając, było to coś tak pięknego i łączącego.

Postanowiłem też nakręcić ten afro-latynoski krótki film. Cała obsada to Afro-Latynosi, a wielu członków ekipy to Latynosi. Atmosfera była świetna. Jest wielka różnica, gdy robisz coś z ludźmi, którzy są częścią twojej kultury, i to jest ta nieograniczona wyobraźnia, ponieważ myślisz sobie: „Utożsamiamy się ze wszystkim. Nie tylko w sensie kulturowym, ale nawet w sensie nerdowskich gier wideo”. Nie chodziło tylko o to, że ci ludzie byli Latynosami, ale byli Latynosami, którzy kochali gry wideo.

(Wywiad został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości)