Home Rozrywka Tytułowe stoisko Sokoła Maltańskiego znajduje się w centrum naprawdę nierozwiązanej tajemnicy

Tytułowe stoisko Sokoła Maltańskiego znajduje się w centrum naprawdę nierozwiązanej tajemnicy

23
0


Z dokładnego dochodzenia w tej sprawie przeprowadzonego przez VF Hollywood wynika, że ​​biznesmen Hank Risan twierdzi, że w filmie wykorzystano dwa posiadane przez niego jastrzębie. Risan kupił bliźniacze jastrzębie od ilustratora z San Francisco pod koniec lat 80., a znawcy sztuki filmowej doszli do wniosku, że są to bliźniacze jastrzębie. to mogło być tym samym posągiem, który widzimy na ekranie. Jednak dalsze dochodzenie wykazało, że posągi Risan mogły być gipsowymi kopiami „głównego” ptaka z filmu: rekwizytów wspierających używanych przez aktorów, aby nie musieli nosić ciężkiego posągu podczas kręcenia scen.

To tylko przypuszczenia, ponieważ autentyczność jastrzębia risańskiego jest kwestionowana przez chirurga jamy ustnej Gary’ego Milana, który był właścicielem jastrzębia ołowianego, który ważył 45 funtów, co dało mu powód, by sądzić, że wszystkie inne sokoły to zwykłe repliki. . Głównym problemem w wywnioskowaniu, które sokoły zostały faktycznie użyte w kryminale Hustona z 1941 r., jest to, że kilka gipsowych kopii sokoła wykonano na potrzeby parodii „Sokoła maltańskiego”, a mianowicie „Czarnego ptaka” z 1975 r. Ze względu na wiele gipsowych kopii wykonanych z formy posągu oryginalnych rekwizytów nie można wiarygodnie wywnioskować, które posągi zostały użyte w jakiej scenerii, a skrupulatne przesłuchania tylko pogłębiły tajemnicę otaczającą Sokoła Maltańskiego.

Być może zastanawiasz się: kto sprzedał Falcona, który obecnie należy do Steve’a Wynna? Cóż, to nie kto inny jak Milan, twierdził, że autentyczność ptaka została potwierdzona przez archiwistę Warner Bros. Oficjalny komunikat prasowy Warner Bros. wspomina, że ​​Sokół przypadkowo spadł na stopę Humphreya Bogarta podczas kręcenia, co spowodowało wygięcie piór ogona rekwizytu. Ten szczegół pasuje do ptaka Milana, który jest teraz ptakiem Wynna. Ale historia się tu nie kończy.

Link źródłowy