- Danielle Collins ogłosiła wcześniej w tym sezonie, że przechodzi na emeryturę
- Jednak jej dobra forma nie utrzymała się w US Open, gdyż odpadła
Kariera Danielle Collins w turniejach Wielkiego Szlema zakończyła się we wtorek po południu, kiedy to jedenasta tenisistka świata przegrała z Caroline Dolehide w pierwszej rundzie US Open.
Od czasu, gdy w styczniu ogłosiła, że ten sezon będzie jej ostatnim, jej łabędzi śpiew przerósł oczekiwania: zaliczyła serię 15 zwycięstw z rzędu i zdobyła tytuły w Charleston oraz w rodzinnym Miami Open.
Jednak ten tydzień nie był dla Queens niczym książkowym, gdyż przegrała ona 6-1, 5-7, 4-6 z Dolehide w maratonie trwającym dwie godziny i 40 minut.
Jeśli gniew Collins (fanów nazywa ją „Danimal”) jest jej supermocą na korcie, to okazał się on również jej kryptonitem w meczu z Dolehide, która wygrała swój pierwszy mecz w głównej drabince US Open w tym konkursie.
Danielle Collins straciła opanowanie, przegrywając w pierwszej rundzie po wygraniu pierwszego seta 6-1
Caroline Dolehide odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju głównym US Open, pokonując Collins
W pierwszej scenie Collins pokazała się z jak najlepszej strony – była silna, precyzyjna i pełna pasji, przytłaczając Dolehide’a i czerpiąc energię od tłumu na stadionie Louisa Armstronga.
Ta energia wkrótce miała zostać skierowana na coś mniej przydatnego dla Collins, która kilkakrotnie rzucała rakietą i popełniła 30 niewymuszonych błędów w kluczowym drugim secie.
Collins, która brała udział w igrzyskach olimpijskich z drużyną USA, wskazała na „minimalny czas przygotowawczy” przed meczem, a także na kontuzję brzucha, która uniemożliwiła jej udział w Cincinnati i Canadian Open, a także na udar cieplny, którego doznała w Paryżu.
Mimo wszystko przyznała, że Dolehide grała „bardzo dobrze” po tym, jak jej rywalka odwróciła losy meczu.
Po tym, jak w pierwszym secie Dolehide ledwo zdołała załagodzić sytuację, w drugim secie nie poddała się, przełamując Collins przy pierwszej okazji i utrzymując przewagę nad przeciwniczką przez cały piąty gem, który trwał dziewięć dwójek i 16 minut.
Collins przetrwała tę partię i w drugim secie miała już bilans 3-2. Był to jednak znak, że starsza zawodniczka, która w tym meczu miała aż 16 break-pointów, nie przejdzie ot tak do drugiej rundy.
Collins, która nadal będzie rywalizować w grze podwójnej na US Open, po przegranej odrzuciła prezentację z okazji przejścia na emeryturę
Ostatecznie wyważona Dolehide rozczarowała Collins swoją grą slice’ową, a finalistka Australian Open 2022 była coraz bliżej swojego ostatniego występu w singlowym Wielkim Szlemie, a jej frustrujące popołudnie zakończyło się odrzuceniem prezentacji na korcie.
„Walczyłem z poczuciem winy, wiesz, w związku z sukcesem, i to jest coś, nad czym musiałem popracować” – powiedział Collins. „Więc szczerze mówiąc, nie jestem dobry w przeżywaniu, jak, momentu skupienia się na sobie. Po prostu, tak, wolałbym zrobić coś takiego, może w prywatności, wiesz. Ale czuję, że otrzymałem wystarczająco dużo uwagi, aby wystarczyło mi na całe życie.
Trzeba jej przyznać, że nie przestała walczyć.
Kiedy Dolehide wygrało w ostatnim secie 5-3, Collins przetrwała dwie piłki meczowe i doprowadziła do stanu równowagi dzięki podwójnemu błędowi serwisowemu przeciwniczki, a następnie uciekła się do własnego serwisu.
Jednak nie było już mowy o dalszej ucieczce i 25-letni Dolehide zakończył karierę Collinsa w singlu na US Open.