|
Dwie Brytyjki zostały uchwycone na kamerze, jak walczą „o uwagę mężczyzny” na środku ulicy na Krecie.
Dwóch turystów, których tożsamości jeszcze nie ujawniono, starło się w centrum Malii, około 32 kilometrów na wschód od stolicy greckiej wyspy Heraklionu.
Na nagraniach wideo nagranych przez przypadkowych świadków widać, jak kobiety – jedna ubrana w czarny top i krótkie spodenki, a druga w biały top i szare krótkie spodenki – wielokrotnie biją się pięściami i kopią.
Kobieta ubrana na biało chwyciła drugą kobietę za włosy, pociągnęła ją w dół i uderzyła kilka razy wolną ręką, podczas gdy kobieta ubrana na czarno gwałtownie wymachiwała rękami.
W geście, który zszokował przechodniów, widać, jak kobieta ubrana na biało ściąga swojego przeciwnika na ziemię, po czym odchodzi.
Dwóch turystów, których tożsamości jeszcze nie ujawniono, brało udział w bójce w samym sercu Malii
W geście, który zszokował przechodniów, widać, jak kobieta w bieli ściąga swojego przeciwnika na ziemię, po czym odchodzi
Późniejsze nagrania pokazują, że twarz ubranej na czarno kobiety jest pokryta krwią i siedzi na podłodze, próbując się podnieść.
Wraz ze zbliżaniem się sezonu świątecznego w Europie, Brytyjczycy stali się obiektem wzmożonej krytyki ze względu na postrzeganie ich złego zachowania.
Podczas gdy brytyjscy turyści masowo przybywają do Grecji na letnie wakacje, władze wykorzystują satelity, sztuczną inteligencję i aplikację, aby egzekwować nowe przepisy, które mówią, że parasole i leżaki muszą znajdować się co najmniej cztery metry od morza, a także wyeliminować „nielegalne” korzystanie z leżaków na tysiącach plaż w całym kraju.
Rozwścieczeni mieszkańcy podejmują działania w ramach tzw. „ruchu ręczników plażowych” – który rozpoczął się w zeszłym roku i zgromadził tysiące osób protestujących przeciwko płaceniu wygórowanych cen za korzystanie z leżaków.
Na nagraniu widać drona lecącego nad rzędami łóżek na półwyspie Chalkidiki – miejscu wypoczynkowym znanym z pięknych plaż.
Pierwsze loty dronów rozpoczęły się w maju i doprowadziły do wykrycia na plaży Pefkochori przestępców, którzy nie mieli zezwolenia na rozstawienie się tak blisko wody.
Emerytowana Evgenia Rapti, właścicielka domu wakacyjnego niedaleko plaży Pefkochori, jest jedną z wielu osób oburzonych gwałtownym rozwojem greckiej branży turystycznej.
„Cała plaża była zajęta” przez stoły, krzesła i leżaki – powiedział 64-letni emeryt.
„Kiedy kupiliśmy nasz dom 40 lat temu, było zupełnie inaczej” – wspomina z nostalgią. „Plaża była pusta i miło było tam leżeć”.