Home Świat Były inżynier RAF-u, 86 lat, i jego żona pielęgniarka, 80 lat, zapisali...

Były inżynier RAF-u, 86 lat, i jego żona pielęgniarka, 80 lat, zapisali się na śmierć w swoich ramionach jako pierwsza brytyjska para, która skorzystała z podwójnej kabiny samobójczej w Szwajcarii po zdiagnozowaniu u niego demencji

219
0


Były inżynier RAF-u i jego żona ubiegają się o to, by zostać pierwszą brytyjską parą, która skorzysta z podwójnej kapsuły samobójczej.

Peter i Christine Scott, małżeństwo z 46-letnim stażem, podjęli tę decyzję po tym, jak u byłej pielęgniarki Christine, wówczas 80-latki, kilka tygodni temu zdiagnozowano wczesne stadium otępienia naczyniopochodnego.

Para chce pojechać do Szwajcarii, aby umrzeć w swoich ramionach w kapsule śmierci, zwanej Sarco, i tym samym uczcić koniec swojego długiego i szczęśliwego małżeństwa.

Po pełnym emocji spotkaniu rodzinnym, podczas którego para podzieliła się swoimi obawami dotyczącymi wieloletniej choroby w niewydolnej służbie zdrowia (NHS) oraz utraty domu i oszczędności całego życia na pokrycie wyniszczających kosztów opieki, ich syn i córka niechętnie powiedzieli, że uszanują ich wybór.

86-letni Peter i Christine, którzy mają sześcioro wnucząt, są obecnie w trakcie rejestracji w The Last Resort, szwajcarskiej organizacji oferującej wspomagane samobójstwo w ośrodku Sarco, otwartym w lipcu.

Peter i Christine Scott, małżeństwo z 46-letnim stażem, podjęli tę decyzję po tym, jak u byłej pielęgniarki Christine, wówczas 80-latki, kilka tygodni temu zdiagnozowano wczesne stadium otępienia naczyniopochodnego.

Peter i Chris Scott około 35 lat temu

Peter i Chris Scott około 35 lat temu

Kapsuła działa poprzez zastąpienie powietrza, które składa się w 21% z tlenu i w 79% z azotu, 100% azotu. To szybko powoduje, że osoba w niej przebywająca traci przytomność i przestaje oddychać w procesie, który trwa mniej niż dziesięć minut.

Kapsuła działa poprzez zastąpienie powietrza, które składa się w 21% z tlenu i w 79% z azotu, 100% azotu. To szybko powoduje, że osoba w niej przebywająca traci przytomność i przestaje oddychać w procesie, który trwa mniej niż dziesięć minut.

Jeszcze tego nie próbowano, ale jego twórca, Australijczyk Philip Nitschke – nazywany Doktorem Śmiercią przez przeciwników prawa do życia – spodziewa się, że pierwsze samobójstwo nastąpi wkrótce. Scottowie mówią, że poczekają, aż nowy bliźniaczy model maszyny zostanie wydany pod koniec tego roku.

W niezwykle szczerym wywiadzie udzielonym w ich domu w wiosce Mellis w hrabstwie Suffolk ujawnili swoje plany. Mają nadzieję, że przyczynią się one do kampanii na rzecz umożliwienia eutanazji w Wielkiej Brytanii, gdzie jest ona nielegalna.

Poseł Partii Pracy rozważa obecnie wniesienie prywatnego projektu ustawy po tym, jak Sir Keir Starmer poparł wolne głosowanie w tej sprawie w Izbie Gmin.

Piotr powiedział: „Mieliśmy długie, szczęśliwe, zdrowe i pełne życie, ale oto jesteśmy w podeszłym wieku i nie przynosi to nam żadnych korzyści.

„Myśl o tym, że będę obserwować powolną degradację zdolności umysłowych Chrisa, która będzie postępowała równolegle z moim własnym upadkiem fizycznym, jest dla mnie przerażająca.

„Oczywiście, że opiekowałabym się nią do momentu, w którym nie byłabym w stanie, ale opiekowała się wystarczająco wieloma osobami z demencją w trakcie swojej kariery, aby być nieugięta, że ​​chce zachować kontrolę nad sobą i swoim życiem. Wspomagane umieranie daje jej taką możliwość i nie chciałabym żyć dalej bez niej.

Australijczyk Philip Nitschke – nazywany przez przeciwników prawa do życia Doktorem Śmierci – spodziewa się, że wkrótce dojdzie do pierwszego samobójstwa

Australijczyk Philip Nitschke – nazywany przez przeciwników prawa do życia Doktorem Śmierci – spodziewa się, że wkrótce dojdzie do pierwszego samobójstwa

Przyjrzyjmy się maszynie do samobójstwa Sarco, kapsule wydrukowanej w technologii 3D, która daje użytkownikowi pełną kontrolę nad momentem swojej śmierci

Przyjrzyjmy się maszynie do samobójstwa Sarco, kapsule wydrukowanej w technologii 3D, która daje użytkownikowi pełną kontrolę nad momentem swojej śmierci

Wizualizacja pokazuje ekran logowania i przycisk uwalniania czystego azotu na maszynie samobójczej Sarco

Wizualizacja pokazuje ekran logowania i przycisk uwalniania czystego azotu na maszynie samobójczej Sarco

„Rozumiemy, że inni mogą nie podzielać naszych uczuć i szanujemy ich stanowisko. Chcemy prawa wyboru. Uważam za głęboko przygnębiające, że nie możemy tego zrobić tutaj, w Wielkiej Brytanii.

‘Jednakże spójrz na alternatywę. Szanse na natychmiastowe leczenie NHS w przypadku dolegliwości wieku podeszłego wydają się dość nikłe, więc kończysz z niedołęstwem i bólem.

„Nie chcę być pod opieką medyczną, leżeć w łóżku, ślinić się i nie trzymać moczu – nie nazywam tego życiem.

„Na koniec przychodzi rząd i zabiera twoje oszczędności i dom, żeby zapłacić za wszystko”.

Obecnie zmaga się z dopełnieniem wszystkich formalności wymaganych do pełnej rejestracji.

Obawia się kandydatury Christine, ponieważ zapewnienie wspomaganego samobójstwa osobom z demencją jest trudniejsze niż w przypadku osób, które np. chorują na nowotwór w stadium terminalnym.

Sarco zostało wynalezione na prośbę brytyjskiej ofiary udaru mózgu, Tony’ego Nicklinsona, który w wyniku udaru pozostał przytomny, ale nie był w stanie się poruszać ani mówić.

Zwrócił się do Nitschkego z prośbą o skonstruowanie kapsuły śmierci, którą dałoby się uruchomić w mgnieniu oka – był to jedyny środek komunikacji, jaki mu pozostał.

Osoba stoi obok maszyny do samobójstwa Sarco podczas spektaklu The Last Resort w Zurychu w Szwajcarii, 17 lipca 2024 r.

Osoba stoi obok maszyny do samobójstwa Sarco podczas spektaklu The Last Resort w Zurychu w Szwajcarii, 17 lipca 2024 r.

Widok detektora 02 i przycisku uwalniania czystego azotu w maszynie samobójczej Sarco

Widok detektora 02 i przycisku uwalniania czystego azotu w maszynie samobójczej Sarco

Nicklinson, który zwrócił się do sądu o pozwolenie na legalną śmierć, lecz mu odmówiono, ostatecznie zmarł śmiercią głodową w 2012 r., jeszcze przed utworzeniem firmy Sarco.

Kapsuła działa poprzez zastąpienie powietrza, które składa się w 21% z tlenu i w 79% z azotu, 100% azotu. To szybko powoduje, że osoba w niej przebywająca traci przytomność i przestaje oddychać w procesie, który trwa mniej niż dziesięć minut.

Kamera wewnątrz kapsuły nagrywa jego ostatnie chwile. Nagranie zostaje przekazane koronerowi.

Oczekuje się, że wydrukowany w 3D Sarco będzie darmowy, ale ludzie będą musieli zapłacić za późniejsze usunięcie ich ciał przez zakłady pogrzebowe. Peter i Christine chcieliby zostać skremowani, a ich prochy zwrócone i rozrzucone na lokalnym cmentarzu kościelnym.

Jedyny dodatkowy koszt, jaki jest obecnie znany, to 16 funtów za ciekły azot używany w kapsule, co czyni tę metodę bardziej opłacalną niż inne kliniki oferujące wspomagane umieranie, w których standardowo pobiera się opłatę w wysokości 10 000 funtów.

W rozmowie z The Mail on Sunday dr Nitschke potwierdził, że kapsuła samobójcza jego pary jest gotowa do startu. Powiedział: „Kapsuła dla dwóch osób działa dokładnie tak samo jak jednoosobowa Sarco, ale jest tylko jeden przycisk, więc sami zdecydują, kto go naciśnie. Wtedy będą mogli się przytulić i jedno z nich naciśnie przycisk”.

Sarco zostało wynalezione na prośbę brytyjskiej ofiary udaru mózgu, Tony'ego Nicklinsona, który w wyniku udaru pozostał przytomny, ale nie był w stanie się poruszać ani mówić.

Sarco zostało wynalezione na prośbę brytyjskiej ofiary udaru mózgu, Tony’ego Nicklinsona, który w wyniku udaru pozostał przytomny, ale nie był w stanie się poruszać ani mówić.

Christine ma już zaplanowane ostatnie dni. „Chciałabym wybrać się na spacer z Peterem w Alpy Szwajcarskie, nad rzekę. Na ostatnią kolację zjadłabym piękne danie rybne i wypiłabym dobrą butelkę Merlota.

„Stworzyłam playlistę zawierającą utwory Wild Cat Blues i The Young Ones Cliffa Richarda. Znalazłam wiersz zatytułowany „Tęsknię za mną, ale pozwól mi odejść”, który dokładnie podsumowuje to, co czuję”.

Jak na ironię, piosenka Goodbye z lat 30. amerykańskiego kompozytora Gordona Jenkinsa znajdzie się na playliście Petera. Były inżynier lotniczy RAF, pracował w przemyśle lotniczym na całym świecie, zanim wrócił do rodzinnej East Anglia, aby zbudować drugą karierę jako konsultant ds. kariery.

On i Christine zakochali się od pierwszego wejrzenia po spotkaniu w klubie jazzowym. Była pielęgniarką i miała małą córeczkę z pierwszego małżeństwa. Po ślubie mieli razem syna.

Dzieci namawiają ich do przeprowadzki do ośrodka dla emerytów, ale małżeństwo jest zdecydowane, by umożliwić sobie eutanazję.

Christine mówi: „To cudowne życie, ale dostałam tę diagnozę i skrystalizowała nasze myślenie. Leki mogą spowolnić otępienie naczyniowe, ale nie mogą go zatrzymać. W chwili, gdy pomyślałam, że tracę rozum, powiedziałam: „To koniec, Pete, nie chcę iść dalej”.

Dodaje: „Powiedziałem jej: »Ty podejmij decyzję, a ja będę przy tobie«. Śmierć nie stanowi dla mnie problemu.

„Po prostu przytuliłbym ją mocno i powiedział: ‘Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś zobaczymy’.