Prezenter prowadził reality show i brał udział w pierwszej edycji „A Fazenda”
7 zestawów
2024
– 22:09
(aktualizacja o 22:12)
W czasach, gdy klasa wyższa rosła w społeczeństwie, a zasady etykiety wydawały się być przeszłością, Fábio Arruda zdołał wytyczyć sobie własną ścieżkę w brazylijskich mediach. Dzięki swojej książce, której tytuł brzmiał: Jego święta zasada ustawiania broni przy stole, stworzył własną markę. „Zawsze, czasami, nigdy” przeniosło go do telewizji i przekształciło w postać znacznie większą niż normy wyższych sfer.
Fábio był w pierwszej edycji „A Fazenda”, prowadził jedyny sezon reality show „The Bachelor” i stał się stałym gościem programów telewizyjnych. W historii występował w takich programach jak „Hoje em Dia”, a ostatnio prowadził reportaże dla „Vou Te Contar” w RedeTV!.
Fábio nie wyróżniał się niczym szczególnym od tego, kim był przed kamerami. Odwiedzałem jego dom przez jakiś czas i wyraźnie pamiętam dwie rzeczy: 1) jego przywiązanie do rodziny i przyjaciół – mieszkał z matką, która niedawno zmarła i zachowywał wszystko tak samo – i 2) jego ogromną kolekcję hipopotamów. Był kimś znacznie więcej niż postacią, którą można było uznać za ekscentryczną. Zawsze wydawał się bardzo jasny i miał mocne punkty widzenia, chociaż wiedział, że nie wszyscy się z nim zgadzają.
Właśnie dlatego, że miał silną osobowość, stał się stałym bywalcem telewizji. Miał legion wielbicieli z różnych środowisk. Jego przedwczesna śmierć w wieku 54 lat, ofiara zawału serca, zaskoczyła wszystkich. W telewizji minie dużo czasu, zanim konsultant ds. etykiety stanie się tak popularny, jak on.