Marcus Freeman znów się zakrztusił.
W meczu, który staje się znakiem rozpoznawczym Notre Dame pod wodzą Freemana, Irlandczycy przegrali w sobotę mecz, którego nie powinni byli przegrać z Northern Illinois (2-0), co staje się już znakiem rozpoznawczym drużyny.
Numer 5, Notre Dame (1-1), przegrał 16-14, gdy NIU zdobył zwycięskiego gola polowego na 31 sekund przed końcem.
62-jardowa próba Notre Dame przed końcem meczu została zablokowana, co oznaczało, że Freeman zaliczył kolejną upokarzającą porażkę na własnym boisku.
Jak później zauważył Chris Vannini z The Athletic, Irlandczycy przegrali również w 2022 r. u siebie z drużynami Marshall i Stanford, która zakończyła sezon z bilansem 3-9.
Brett McMurphy z Action Network dodał, że Irlandczycy byli faworytami z 16 punktami przewagi w meczu z Cardinal i z 20 punktami przewagi w meczu z Thundering Herd, co sprawia, że sobotnia porażka z Huskies jest największą niespodzianką ery Freemana.
Przed meczem z NIU faworytem było Notre Dame, które miało 28 punktów przewagi.
Jedna porażka, będąc faworytem trenera z dwoma posiadaniami piłki, jest wystarczająco zła, ale trzy porażki są niewybaczalne.
Granie na równi z konkurencją stało się nieodłącznym elementem tożsamości Notre Dame z Freemanem. To nie wirus; to część kodu programu.
Notre Dame miało złotą drogę do playoff, ale to poszło z dymem. Nawet w playoff z 12 drużynami, przegrana z drużyną Mid-American Conference może być dyskwalifikująca.
Jednak Irlandczycy mają większe problemy niż ich nadzieje na play-offy. Notre Dame ma trenera, który regularnie zawodzi w meczach, które nie powinny być dużymi przeszkodami.
Freeman powinien był wyjść poza te trudności. Dobrzy trenerzy tak robią. W końcu Nick Saban przegrał z UL-Monroe w swoim pierwszym sezonie jako główny trener Alabamy, tylko po to, by zdobyć sześć tytułów krajowych z Tide.
Ale Freeman nie poprawił się od swojego pierwszego sezonu jako główny trener. Zamiast tego zbudował Notre Dame w drużynie, w której nie ma czegoś takiego jak łatwe zwycięstwo.